Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Giertych skrzykuje zwolenników opozycji. Lis składa im ofertę. Walka o elektorat czy powtórka z #SilniRazem?

Mec. Roman Giertych wpadł na pomysł zebrania na Twitterze ludzi, którzy pomogą opozycji w kampanii wyborczej. Do "Sieci na wybory" dostać nie może się byle kto, ale tylko "angażujące konta". Inicjatywę nagłośnił również Tomasz Lis. Akcja zyskała rozgłos wśród obecnych zwolenników opozycji, jednak część z nich wskazuje jasno - twarz mecenasa nie jest godna zaufania.

Fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w minioną niedzielę - z poparciem 33,6 proc. - wygrałoby je PiS/Zjednoczona Prawica. Nie wróży to dobrze Koalicji Obywatelskiej, która według najnowszego sondażu United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski, zyskałaby wówczas 27,2 proc., a tym bardziej Lewicy, na którą zagłosowałoby zaledwie 8,7 proc. Polaków. Wspomniane badanie jest już kolejnym, które skłania do myślenia, że to obecnie rządząca partia wygra wybory. Część zwolenników opozycji postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, a przewodzi im... Roman Giertych.

Angażujące konta na Twitterze 

"Osoby które pragną angażować się w kampanię w mediach społecznościowych na rzecz opozycji i mają znaczącą liczbę obserwujących (powyżej 1000) proszone są kontakt pod tym tt.

- napisał w środę na Twitterze Giertych. Mecenas wyjaśnił, że szuka "najbardziej angażujących kont", które pomogą w stworzeniu "Sieci na wybory". Szybko doczekał się wsparcia ze strony innego popularnego zwolennika "totalnych"... Tomasza Lisa. Dziennikarz - o którym spekulowano, że po rozłące z Newsweekiem, sam wystartuje z list Platformy - deklaruje, że zacznie obserwować "każdego, kto wejdzie do klubu 1000 plus" Romana Giertycha.

Od tego czasu, wpis zyskał dużą popularność wśród popierających opozycję. Okazuje się jednak, że oprócz twardego elektoratu, akcja może nie mieć zbyt wielu zwolenników. Widać to nawet wśród najbardziej zorganizowanej grupy "totalsów"- "Silnych Razem".

"Ja mu nie ufam, to śliski typ"

Grupa "antyPiS-owców", która umieszcza swoje wpisy z hasztagiem Silni Razem, uaktywniła się w 2019 roku. Wyróżniała ich - delikatnie mówiąc - agresywna i wulgarna retoryka, czego dowody widać do dziś. Koalicji Obywatelskiej jednak nie przeszkadzało to w podpisaniu się pod tym hasłem.

Z #SilniRazem o pomyśle Romana Giertycha na temat "Sieci na wybory" napisała m.in. użytkowniczka Mira. Na jej apel o zaangażowanie się w inicjatywę pozytywnie odpowiedziało mnóstwo osób. Pojawiły się jednak też głosy sprzeciwu sugerujące, że ta twarz nie jest godna zaufania.

Z kolei niektórzy użytkownicy pisali, że sam Roman Giertych zablokował na Twitterze niektórych zwolenników opozycji. Pozostaje więc pytanie, jak taka "oddolna akcja", ma wpłynąć na nowy elektorat, skoro nawet część obecnego zniechęca?

 



Źródło: niezalezna.pl

#Sieć na wybory #Geirtych #Lis #Silni Razem #opozycja #wybory

Mateusz Święcicki