Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zabrał głos w sprawie wystąpienia Władysława Frasyniuka, który podczas protestu we Wrocławiu rzucał wulgaryzmami na prawo i na lewo. Tusk stwierdził, że "Frasyniuk to człowiek instytucja", a jego myśli dedykuje "politycznym malkontentom".
Władysław Frasyniuk - ten sam, który niedawno obrażał w mediach polskich żołnierzy - podczas niedawnej demonstracji we Wrocławiu popisał się serią wulgaryzmów wykrzyczanych do mikrofonu. Tym, którzy "likwidują konstytucję, zabierają demokrację i chcą nas wyprowadzić z UE", wykrzyczał "wypier…" oraz zachęcał, by nie być obojętnym i "się k… nie bać".
Styropianowa "legenda" Władek "200 tirów" Frasyniuk 🤦♀️🤬 pic.twitter.com/JYKgaYHTbk
— Przesympatyczna Renatka (@tylko_prawda_) October 10, 2021
O zachowanie Frasyniuka zapytano lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który namawiał do ulicznych protestów w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej. W rozmowie z wrocławskim oddziałem prorosyjskiej "Gazety Wyborczej", Tusk powiedział, że "co do istoty sprawy, czyli jaka ma być Polska i co robi z nią obecna władza", jego poglądy są zbieżne z tym, co mówi Frasyniuk.
- I choć sam nie jestem zwolennikiem wulgaryzmów, to uważam, że nikt nie ma prawda pouczać go, jakiej ekspresji ma używać
- powiedział. Ocenił też, iż "Frasyniuk to człowiek instytucja".
Przypomniał, że Frasyniuk - według niego - "w sposób dość brutalny, ale jednak trafny mówił niedawno, że to nie jest dobry czas na wzajemne dąsy, wewnętrzne spory i nieustanne negocjacje, że to czas, kiedy musimy być śmiertelnie poważni, by stanąć do walki z PiS-em jak równy z równym" oraz "być dobrze zorganizowani, dyskutować tylko tyle, ile naprawdę potrzeba, a na co dzień dawać wyraz temu, że w najważniejszych sprawach jesteśmy razem".
Jak dodał, te myśli Władysława Frasyniuka, choć wyrażane może nieco innymi słowami, dedykuje dziś "wszystkim politycznym malkontentom".