Drogi Stasiu, to bardzo poważne pytanie - wtórował dziecku Donald Tusk, które z wypiekami na twarzy pytało o wygraną Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach oraz wyjście Polski z Unii Europejskiej. Później mikrofon wręczono 13-latkowi, który pytał m.in. o... "łamaną w Polsce konstytucję".
Trwa spotkanie Donalda Tuska z mieszkańcami Koszalina. W trakcie wystąpienia padały pytania od uczestników. Jedno z nich przypadło kilku/kilkunastoletniemu chłopcu, którego usadowiono tuż za liderem Platformy Obywatelskiej.
- Dzień dobry, mam na imię Stasiu. Co by było, jakby PiS jednak wygrał te wybory? No… nie chcemy, żeby wygrał te wybory, ale co jakby, niestety wygrali te wybory i byśmy wyszli z Unii Europejskiej? Jakie by były na przykład podatki? Jak by się żyło? Myślę, że często takie pytania są panu zadawane. Ale ja też chcę się spytać
- dopytywał chłopiec, oddelegowany zapewne przez nadgorliwego opiekuna.
- Drogi Stasiu, to bardzo poważne pytanie. Gdyby każdy wyborca chciał pytać tak serio, nie byłoby mowy o tym, by PiS miał wygrać wybory. Jeśli wszyscy potraktujemy te wybory jak Stasiu i będziemy dochodzili do intencji wszystkich, którzy się ubiegają o władzę, byłbym zupełnie spokojny o ten wynik – zwracał się do chłopca Tusk.
- Czy to walka bokserska, czy mecz piłkarski czy gra komputerowa… Ale jak przygotowujesz się do tej walki i marzysz o zwycięstwie to wyrzuć z głowy myślenie o porażce. Nigdy nie myśl o tym, że możesz przegrać – mówił.
- Moi współpracownicy dobrze wiedzą: jeśli ja miałbym sobie pozwolić na najmniejsze zwątpienie, powinni mnie wyrzucić z całej tej gry. Dla wątpiących nie ma litości - przekonywał.
Później pytanie zadał 13-latek. Dopytywał o losy Telewizji Publicznej po ewentualnej wygranej opozycji. Pytał również o... łamanie konstytucji przez obecnie rządzących.
- Widzę, że koledze znudziło się "fur Deutschland" w Telewizji Publicznej. Mówiłem już, co zrobić, by uwolnić
- odpowiadał.
- Tam nie ma już dziennikarzy. Są wyłącznie najemnicy władzy. Mamy przygotowane kilka rozwiązań prawnych. Będzie to jedna z naszych pierwszych decyzji. Rola mediów publicznych to coś, co zapisano w przepisach polskiego prawa - mówił dalej.
Nikt nie robi łaski, kto jest u władzy, szanując niezależność mediów. Telewizja Publiczna jest dziś skorumpowana i działa bardzo wyraźnie przeciw wielu przepisom ustawy i konstytucji. Nie będzie tego trzeba szczególnie udowadniać - odpowiadał Tusk.