Krytyka działań rządu jest prowadzona przez polityków opozycji od dawna. Wyjątkiem nie są nawet decyzje, których wagą jest bezpieczeństwo Polski. Tak jest również w przypadku informacji o budowie zapory na granicy z Rosją, którą przekazał wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Niezadowolenie Katarzyny Lubnauer nabrzmiało w tej sprawie do tego stopnia, że aż... pomyliła kierunki geograficzne.
Szef ministerstwa obrony narodowej ogłosił dziś, że na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim powstanie zapora. Inwestycja ma chronić kraj przed kolejną falą migrantów, której spodziewa się stamtąd rząd. Niedługo trzeba było czekać, aż część polityków opozycji skrytykuje ten pomysł. Europoseł Janina Ochojska stwierdziła, że planowana bariera będzie służyła do kolejnego "łamania prawa" wobec cudzoziemców.
Głos sprzeciwu zabrała również poseł Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jednak krytykę z jej strony można określić "strzałem w kolano". Przy wyrażaniu swojego niezadowolenia wobec rządu, polityk zapomniała gdzie znajduje się obwód kaliningradzki.
"Dlaczego PIS chce budować płot na wschodzie, jak oni ciągle twierdzą, że największym zagrożeniem dla Polski są Niemcy i UE?"
- napisała na Twitterze Lubnauer. Wpis niepodważalnie odnosi się dzisiejszej wiadomości Mariusza Błaszczaka, a nie zapory na granicy z Białorusią. Przypomnijmy, że w przypadku wschodniej granicy, bariera została ukończona, a trwa tam jedynie montaż elementów elektronicznych.
Wpadka Lubnauer szybko spotkała się z lawiną komentarzy. Głos m.in. zabrał szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot, który delikatnie wytknął poseł Nowoczesnej błąd geograficzny. Jednak pozostali użytkownicy Twittera, nie zostawili na polityk suchej nitki.
Na północy, Pani Poseł.
— Paweł Szrot (@PSzrot) November 2, 2022
Największym zagrożeniem dla Polski, co zresztą pokazała historia przedrozbiorowa, są antypolscy posłowie, którzy od środka demolują kraj dla obcych wpływów i ich kasy. Mentalność polskiego polityka premiuje takie patologie, prowadzi do upadku pozycji państwa i samej państwowości
— Zulu gula (@Zulungula) November 2, 2022
Zamiast zadawać absurdalne pytania, proszę pomyśleć samodzielnie - dr matematyki, obowiązuje logika!
— ?????? ??????? ?? (@J_Janumir) November 2, 2022
Do tej pory miałem tą kobietę za dosyć mądrą pomimo wielu dziwnych wypowiedzi. Teraz niestety zmieniam zdanie i przyznaję ?durnia dnia- dziś już chyba nic głupszego nie są się przeczytać.
— Tomek Chojnowski (@Tom_Chojnowski) November 2, 2022
Chce budować płot na wschodzie, żebyście nie latali przy granicy z torbami Ikea?
— Duży Mężczyzna ???????? (@Duzymes) November 2, 2022
Głupi i żenujący twitt.
— Lidia (@Lidia48334525) November 2, 2022
Opamiętajcie się w tej głupocie i żenadzie.Wasze wszystkie działania koncentrujecie ,żeby tylko szkodzić Polsce, nie PIS-owi.
Zajmijcie się wreszcie rzetelną pracą dla Polaków obłudnicy i stwórzcie program do debaty, a nie n dzielenia Polaków, szkodnicy!
Jak nie postawi PIS płotu to maksymalnie za miesiąc będziecie mieli gdzie biegać ze śpiworami i imigrantów ratować ???
— Dawid (@rybawstawaj) November 2, 2022
Do rozpoczętej przez część opozycji krytyki pomysłu zapory na granicy z Rosją odniósł się również poseł Adam Andruszkiewicz. Polityk stwierdził, że "atak powiązanych z układem PO", jest prowadzony "ku uciesze Putina".
"Zrozumcie: Polska musi twardo bronić swoich granic i obywateli - inaczej znów jak za waszych czasów, będziemy „istnieć jako państwo tylko teoretycznie”
- zaapelował Andruszkiewicz.
Ku uciesze Putina, politycy pozwiązani z układem PO już rozpoczęli atak na budowę tymczasowej zapory na granicy z Rosją. Zrozumcie: Polska musi twardo bronić swoich granic i obywateli - inaczej znów jak za waszych czasów, będziemy „istnieć jako państwo tylko teoretycznie”…
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) November 2, 2022
Warto na koniec przypomnieć przeprowadzoną w ubiegłym tygodniu przez Michała Rachonia rozmowę z szefem litewskiej dyplomacji. Polityk został zapytany o nastroje jakie panowały w litewskim parlamencie, po rozpoczęciu operacji hybrydowej Aleksandra Łukaszenki, która przecież, tak jak Polskę, objęła i Litwę. Niestety, Gabrielius Landsbergis potwierdził przypuszczenia, że tam nikogo nie trzeba było przekonywać do tego, iż zbudowanie zapory na granicy z Białorusią, było kwestią bezpieczeństwa narodowego.
Dyplomata utwierdził jedynie w przekonaniu, że tylko polska opozycja zabiera stanowisko wbrew racji stanu swojej Ojczyzny.