Podczas wspólnej konferencji sztabowców Zjednoczonej Prawicy rzecznik PiS Rafał Bochenek został zapytany o filmik, który zamieściła na Twitterze posłanka KO Agnieszka Pomaska, który był komentarzem do niedzielnej kolizji w woj. podlaskim z udziałem samochodu policyjnego należącego do kolumny rządowej, a przedstawiał inną sytuację z udziałem rządowej kolumny.
- Politycy opozycji, przede wszystkim Platformy Obywatelskiej na czele z jej liderem Donaldem Tuskiem, prowadzą politykę jednego wielkiego oszustwa, manipulacji i inscenizacji: kłamać, kłamać, a kłamstwo kłamstwem przykrywać
- powiedział rzecznik PiS.
- Po raz kolejny żeruje się na kolizji samochodowej. Wszyscy doskonale wiemy, jakie były okoliczności tego zdarzenia, one są wyjaśniane przez poszczególne służby i to nie był wypadek intencjonalny
– dodał Bochenek.
- Dzisiaj po raz kolejny politycy PO próbują na tego rodzaju zdarzeniach robić politykę i upolityczniać to całe zdarzenie w najgorszym tego słowa znaczeniu - podkreślił.
Bochenek przypomniał, że podobnie próbowano rozgrywać wypadek z udziałem premier Beaty Szydło w 2017 roku.
- Po latach procesu sąd zdecydował, że winę za ówczesny wypadek, do którego doszło w Oświęcimiu ponosił pan Kościelniak, który po latach przystąpił do Platformy Obywatelskiej i jest działaczem tej partii - zauważył polityk PiS.
- Jednym słowem prawda dla Platformy Obywatelskiej nie ma żadnego znaczenia
– dodał.
Ciarka: Bez opinii biegłych nie należy rozstrzygać
W niedzielę w Czajkach doszło do wypadku z udziałem kolumny rządowej. Policja podała, że w radiowóz, który zamykał kolumnę rządowych pojazdów wjechał czołowo samochód osobowy mazda. W zdarzeniu obrażenia odniosły cztery osoby - dwóch policjantów i dwie osoby z mazdy.
Do wpisu Pomaski odniósł się również rzecznik Komendanta Głównego Policji, insp. Mariusz Ciarka.
Podkreślił, że w kolumnie rządowej poruszają się pojazdy zarówno ochrony państwa, jaki i policji.
- Akurat kolumnę zamykał w tym przypadku radiowóz policyjny. Takie zadania ma policja. Ten pojazd poruszał się jako pojazd uprzywilejowany z włączonymi sygnałami, a także był ostatni. On nie przekroczył osi swojej jezdni, a więc sugerowanie w jakikolwiek sposób, że mogła się ta kolumna przyczynić w jakiś sposób do wypadku jest zbyt wczesne i bardzo nieodpowiedzialne
- powiedział na antenie Polsat News Ciarka.
Dodał, że bez opinii biegłych nie należy niczego rozstrzygać.
- Wszystko wskazuje, że to właśnie samochód mazda, czy kierująca tym samochodem zjechała na przeciwległy pas ruchu. Dlaczego, tak się stało, będziemy próbowali to wyjaśnić - zaznaczył rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Podkreślił także, że "absolutnie nie można mówić o jakiejś umyślności", bo nikt "nie chce nigdy spowodować wypadku drogowego".
- Natomiast na chwilę obecną ważne jest zdrowie wszystkich uczestników tego zdarzenia - mówił Ciarka.