"Takiej anarchii, bezprawia i siłowych rozwiązań jeszcze nie było. To są rozwiązania na miarę stanu wojennego i najgorszej epoki PRL w Polsce" - mówiła w Telewizji Republika posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Z Katarzyną Gójską rozmawiał też poseł Sławomir Ćwik z Polski 2050: stwierdził, że liczy na prezydenta, po czym... zaczął go krytykować.
Spekulacje o tym, co wydarzy się najbliższym posiedzeniu Sejmu, nie ustają. Mówi się o zamachu na Trybunał Konstytucyjny w formie... uchwał. O tym ze swoimi gośćmi Katarzyna Gójska rozmawiała w wieczornym programie Telewizji Republika.
- Jestem zaniepokojona tym wszystkim, bo będąc siódmą kadencję w parlamencie, takiej anarchii, bezprawia i siłowych rozwiązań jeszcze nie było. To są rozwiązania na miarę stanu wojennego i najgorszej epoki PRL w Polsce, która kojarzyła się z silnymi panami, torturami i strachem, żeby się odezwać - mówiła poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk z Prawa i Sprawiedliwości.
Dziś te czasy wróciły. Jeśli chodzi o parlament i zapowiedzi koalicji 13 grudnia, która mówi o "robieniu porządku" czy zamachu na Trybunał Konstytucyjny, jeśli podnosi się rękę na kadencyjność urzędów, rządzi się uchwałami... Ja się na demokrację nie obrażam, można prawo zmieniać, ale trzeba to zrobić ustawami.
W ocenie Arciszewskiej-Mielewczyk, to co się obecnie dzieje w Polsce, "to anarchia i kompletne pozbawianie nas wiarygodności i słabość wewnętrzna".
Poseł Sławomir Ćwik z Polski 2050 miał inne zdanie. Stwierdził, że nie da się porównać sytuacji w Polsce do sytuacji stanu wojennego. Odnośnie Trybunału Konstytucyjnego, powiedział, że "dyskusje toczą się już od początku listopada". - Sprawdziłem pocztę sejmową, czy pojawiły się druki potencjalnych uchwał i nic takiego nie ma. Możemy być zaskoczeni, zobaczymy w środę - stwierdził Ćwik w rozmowie z Katarzyną Gójską, nazywając Trybunał Konstytucyjny "instytucją upolitycznioną".
W przypadku, gdyby w wyniku nagonki na Trybunał Konstytucyjny udało się koalicji 13 grudnia usunąć uchwałami legalnie wybranych sędziów, to kto, zdaniem posła Ćwika, dokona zaprzysiężenia "dublerów"?
- Jestem człowiekiem konsensusu, być może nowym otwarciem, będzie Rada Gabinetowa zwołana przez pana prezydenta - stwierdził polityk Polski 2050, po czym... zaczął krytykować głowę państwa, twierdząc, że "pierwszy krok negatywny nie był z naszej strony", bo prezydent w pierwszym kroku desygnowania rządu nie wybrał Tuska, a przedstawiciela partii, która wygrała wybory - czyli Prawo i Sprawiedliwość.