Młody człowiek na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w Ostródzie oznajmił, że chce emigrować i pytał lidera PO, co ten zamierza zrobić, by tak się nie stało. "Jak znowu znajdziesz się w wolnej Polsce, to zobaczysz, jak te myśli o emigracji same ci wylecą z głowy. Taki cud się zdarzy" - przekonywał go Tusk. A potem? "Będziemy myśleli..." - dodał szef partii, za której rządów problem z emigracją był największy.
Na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w Ostródzie pojawił się chłopak, który przedstawił się jako Artur, który ma 15 lat. Stwierdził, że myśli o emigracji (dość odważnie jak na nastolatka - red.) i pytał Tuska "ile czasu by to zajęło, tak żeby było warto zostać".
Co na to lider Platformy Obywatelskiej? Odpowiedź może zaskakiwać. "Dlatego chcemy wygrać te wybory, żebyś ty nigdy nie myślał o emigracji" - odpowiedział lider PO.
Jak znowu znajdziesz się w wolnej Polsce, to zobaczysz, jak te myśli o emigracji same ci wylecą z głowy. Taki cud się zdarzy. A potem będziemy myśleli, jak tę wolność najlepiej wykorzystać dla ciebie, twojej perspektywy, twojej przyszłości.
"Proszę, nie wyjeżdżaj, doczekasz się lepszej Polski" - zakończył były premier.
Co ciekawe, to właśnie za czasów rządów PO-PSL Polska borykała się z rekordowym wskaźnikiem emigracji. Od 2016 r. liczba Polaków emigrujących z kraju systematycznie malała, osiągając w 2020 r. wartość czterocyfrową, według danych GUS - najniższą w historii badań (od 1966 r.). Od roku 2017 widoczny jest także spadek liczby Polaków przebywających na emigracji.