Główni podejrzani w aferze korupcyjno-szpiegowskiej z Evą Kaili na czele wrócili do pracy w Parlamencie Europejskim. Poparli oni nową rezolucję PE wymierzoną w Polskę. Sprawę skomentował na antenie TVP Info Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
"Nie wiem, czy tam niektórzy nie mają obręczy elektronicznych, żeby nie uciekli prokuraturze. Postulowałem, żeby te opaski przełożyć z nogi na rękę. Wtedy będzie widać, że oni znają się naprawdę na praworządności"
– ocenił.
Gdy prowadząca rozmowę zwróciła uwagę na fakt, że osoby zamieszane w skandal korupcyjny głosują w sprawach wszystkich państw członkowskich, Sakiewicz powiedział, że "oni głosują w swoim własnym interesie - ten niedobry obyczaj z Polski, żeby ścigać korupcję, może się przenieść na forum parlamentu".
"Już pierwsze objawy są i jak na tym wyszli? Spokojnie sobie trzymali w siatkach pieniądze, a ktoś się zainteresował. Nie daj Bóg, gdyby zaczęto tak ścigać jak u nas. Oni widzą realne zagrożenie. Jeżeli by ścigać wpływy rosyjskie w PE, to tam naprawdę jest co ścigać"
– kontynuował.
Sakiewicz podkreślił też, że "im bardziej Putin jest zbrodniarzem, tym oni mniej chcą badać te wpływy, bo siebie by badali - połowa polityków europejskich w taki czy inny sposób uzależniła się od wpływów rosyjskich".
"Uważam, że pora zrobić kongres praworządności pod patronatem marszałka Senatu, który by panią Kaili zaprosił, pana Sławomira N., pana Gawłowskiego, oni się znają na praworządności. Jakby pozbierać wszystkich, którzy maja problemy z prawem, nie jestem pewny, czy to nie jest dominująca frakcja w UE"
– podsumował.
PO zwołuje międzynarodowy kongres praworządności pod patronatem marszałka Tomasza Grodzkiego. Zaproszeni goście i tematy wystąpień: Eva Kalili prawa pracowników w Katarze, Marc Tarabella etyka w instytucjach międzynarodowych, Sławomir N., tworzenie europejskich standardów na…
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) July 14, 2023