Były minister sprawiedliwości nakreślił scenariusz, który wskazuje, że w najbliższych dniach wszystko mogło być ustawione pod to, by trafił on do aresztu.
- Dyżur w sobotę ma sędzia znany z nieukrywanych sympatii politycznych. Jeżeli byłoby to prawdą, to z większym zrozumieniem można podejść do twierdzenia pana Donalda Tuska w mediach społecznościowych, który stwierdził, że będzie areszt - powiedział były minister sprawiedliwości.
Jeśli tak jest, to znaczy, że tak planowali. To może nie wyjść w tej sytuacji. Nie ustalili, że w tym czasie będę w Budapeszcie. A aresztowanie mnie w dniu, w którym mnie nie ma w Polsce, to byłby ewenement.
– stwierdził, dodając: "To polityczna prokuratura, polityczne śledztwo. Celem jest niszczenie przedstawicieli opozycji, w tym przypadku mojej osoby".
Ziobro podkreślił, że "nie ma żadnych tajemnic zdrowotnych", a fakt jego choroby nowotworowej wyszedł na jaw dlatego, że był atakowany przed przedstawicieli władzy i oskarżany o symulowanie.
W rozmowie z TV Republika padło też pytanie - co dalej? Ziobro był w tej sprawie konsekwentny: podkreślił, że kolejne decyzje, jakie podejmie, przekaże w późniejszym terminie.