Nie wie kiedy powiedzieć dość! Schetyna zaczął lawirować po pytaniu o podróże Trzaskowskiego
Kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta stolicy Rafał Trzaskowski zrobił wczoraj "18 dzielnic w 18 godzin". W ten sposób chciał zapewne nadrobić swoją nieznajomość dzielnic Warszawy. Zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że kandydat Platformy sam się „wykłada” – tak było i tym razem. Miał być bliżej ludzi – przejechał jedną stację metrem, następnie wsiadł do prywatnego, klimatyzowanego mercedesa. Dziś zapytano o to Grzegorza Schetynę. Jak odpowiedział? Niebywałe…
– Prezydent powinien być blisko ludzi; chcemy rozmawiać o problemach stolicy – mówił polityk na konferencji prasowej. Dlatego właśnie swoją wczorajszą podróż po mieście odbył… prywatnym busem?
Rafał Trzaskowski zapowiadał, że będzie bliżej ludzi, zapomniał chyba dodać, że swoich ludzi. Okazało się, że do busa nie wpuszczono niektórych dziennikarzy.
Radny Oskar Hejka w rozmowie z niezależna.pl przypomniał, że kiedyś kandydat PO i .N na konferencję o transporcie miejskim przyjechał taksówką, lecz wysiadł z niej i jeden przystanek podjechał autobusem, żeby to dobrze wyglądało.
Dziś o wczorajszą aktywność Trzaskowskiego zapytano Grzegorza Schetynę.
Ten wczorajszy pomysł – imponujący. To jest kwestia pomysłów, aktywnej obecności, dobrego kontaktu, bo Trzaskowski ma bardzo dobry kontakt, jak rozmawia i pokazuje zainteresowanie i zaangażowanie. To jest najważniejsze, żeby on pokazał jak bardzo mu zależy na tym, żeby zostać prezydentem Warszawy
– przekonywał w Polsat News przewodniczący PO.
Dopytany o zapewnienia Trzaskowskiego bycia bliżej ludzi, korzystania z komunikacji miejskiej oraz – co widzieliśmy wczoraj – o podróż prywatnym, klimatyzowanym busem powiedział, że… jest pod wrażeniem.
Jestem pod wrażeniem tego, że w tak imponujący sposób on przemieszczał się z dzielnicy do dzielnicy
– wypalił Schetyna.
Jak się prowadzi kampanię czy nawet prekampanię to jest bardzo intensywny czas. Kampania narzuca tempo i wszystko musi być dobrze zorganizowane – dodawał szef Platformy.
Źródło: niezalezna.pl
