„Najwyższy czas wstać z ławeczki”. Jaki rzuca Trzaskowskiemu wyzwanie. Dał mu 24 godziny
Patryk Jaki podczas konferencji przed budynkiem na Nabielaka 9 rzucił Rafałowi Trzaskowskiemu wyzwanie. – Daję 24 godziny na to, aby sprawił, żeby ratusz wycofał skargi na korzystne dla miasta decyzje, ratusza zarządzanego przez Platformę Obywatelską – powiedział Jaki.
Wiceminister sprawiedliwości zwołał konferencję prasową przed budynkiem Nabielaka 9, z którego uprowadzono śp. Jolantę Brzeską.
Stoimy w miejscu absolutnie symbolicznym dla Warszawy. Komisja weryfikacyjna z pieniędzy odebranych mafii reprywatyzacyjnej przyznała niedawno córce Brzeskiej, ale również innym osobom, odszkodowanie – przypomniał Patryk Jaki.
Pieniądze już mogłyby trafiać do tych poszkodowanych ludzi. Blokuje to jednak urząd zarządzany przez polityka PO.
To odszkodowanie mogłoby być już wypłacane, gdyby nie to, że urząd Hanny Gronkiewicz-Waltz, Platformy Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego do dzisiaj nie zadeklarował, po czyjej stronie stoi. Czy po stronie ludzi, którzy są odpowiedzialni za aferę reprywatyzacyjną, czy po stronie zwykłych mieszkańców
– mówił polityk.
Rafał Trzaskowski wielokrotnie mówił o tym, że nie ma nic wspólnego z aferą reprywatyzacyjną i że nie będzie kontynuował polityki w tym zakresie swojej poprzedniczki.
Dlatego dzisiaj chcę zaapelować: czyny, a nie słowa. Daję 24 godziny Rafałowi Trzaskowskiemu na to, aby sprawił, żeby ratusz wycofał skargi na korzystne dla miasta decyzje, ratusza zarządzanego przez Platformę. Daję również 24 godziny Trzaskowskiemu na to, aby miasto przygotowało się do wypłacania odszkodowania, m.in. córce śp. Jolanty Brzeskiej. Jeżeli nie, to będzie oznaczało, że stoją po stronie handlarzy roszczeń. To coś nieprawdopodobnego, że po tej całej aferze, oni dalej, do dzisiaj, po tylu dniach, nie zadeklarowali, że chcą wypłacić te pieniądze. Pieniądze, które i tak komisja zdobyła od mafii reprywatyzacyjnej, nie od budżetu państwa
– stwierdził Patryk Jaki na briefingu na Nabielaka 9.
Przypomniał, że w momencie, gdy komisja przyznawała odszkodowania prezydent Warszawy dała 600 tys. zł na żółwie błotne.
Na to były pieniądze. Ja nie mam nic przeciwko żółwiom. Ale chodzi o to, by ustalić priorytety w tym mieście. Dlatego jeszcze raz chcę powiedzieć, czyny a nie słowa
– dodał.
Patryk Jaki jeszcze raz podkreślił, że jeżeli Rafał Trzaskowski nie będzie w ciągu 24 godzin w stanie spowodować, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wycofa skargi korzystnych dla miasta decyzji do sądów i nie będzie w stanie spowodować, że miasto przygotuje się do wypłacania tych środków, to jasno wskaże, po czyjej stronie stoi.
Opowiadać to można wszystko. Dziś, już te pieniądze mogłyby być wypłacane, gdyby ratusz zadeklarował, że nie będzie skarżył korzystnych dla siebie decyzji. Miasto zaskarżyło wszystkie decyzje korzystne dla miasta
– powiedział kandydat PiS na prezydenta Warszawy.
Wyobraźcie sobie państwo, to jest tak. My zwracamy majątek miastu, a miasto mówi: „Nie nie nie, my tego majątku nie chcemy, lepiej, żeby został przy mafii reprywatyzacyjnej”
– wytłumaczył Jaki.
Mam nadzieję, że jeśli Rafał Trzaskowski poważnie traktuje kwestię reprywatyzacji, to nie będzie dla niego problem, by w ciągu 24 godzin zadzwonić do koleżanki z ratusza, której prowadził kampanię wyborczą i powiedzieć: wycofaj te skargi, bo te decyzje są korzystne dla miasta, wypłać te odszkodowania
– mówił.
Podał, że komisja weryfikacyjna odzyskała około 5 mln zł, które trafiły do budżetu miasta od mafii reprywatyzacyjnej.
Te pieniądze powinny być przeznaczone na wypłaty odszkodowań ofiarom afery reprywatyzacyjnej. Z całym szacunkiem, zamiast siedzieć na ławeczce, najwyższy czas wstać z ławeczki, pójść do koleżanki partyjnej i sprawić, by te pieniądze trafiły nie do mafii reprywatyzacyjnej, tylko do osób poszkodowanych w wyniku tej dzikiej afery
– zakończył Jaki.
Źródło: niezalezna.pl
