Od czterech lat Zjednoczona Prawica rządzi samodzielnie. W nadchodzących wyborach daje to partii władzy pozycję uprzywilejowaną. Prawo i Sprawiedliwość – zaliczając kolejne udane konwencje i spotkania z wyborcami – zdaje się czarnym koniem tych wyścigów. Rosnące w kolejnych sondażach notowania partii Jarosława Kaczyńskiego utrwalają tę opinię.
Dlatego łatwo zapomina się o realnym zagrożeniu, mogącym ten błogostan zakłócić... Cztery lata temu mieliśmy do czynienia z potężną mobilizacją ludzi dobrej woli, zrzeszonych w Ruchu Kontroli Wyborów. To właśnie dzięki ich wytężonej pracy nie powtórzyły się cuda nad urną, znane z wyborów samorządowych. W dobie totalnej walki politycznej zagrożenie wyborczym fałszerstwem jest całkiem realne. Czy 13 października będziemy w stanie dopilnować uczciwego liczenia głosów?