W sobotę politycy PiS, Jacek Ozdoba i Jan Kanthak, mówili o nielegalnym przejęciu prokuratury oraz zapowiedzieli rozliczenia dla osób uczestniczących w nagonce na Marcina Romanowskiego. Podczas briefingu prasowego przed Sejmem, Ozdoba podkreślił, że obecna sytuacja w wymiarze sprawiedliwości prędzej czy później zostanie rozliczona, a odpowiedzialni za nią będą pociągnięci do odpowiedzialności.
Jacek Ozdoba i Jan Kanthak skomentowali w sobotę sytuację związaną z Marcinem Romanowskim. "To co się dziś dzieje w wymiarze sprawiedliwości prędzej czy później zostanie rozliczone. (...) Będą pociągnięci do odpowiedzialności, bo nie uda się wyeliminować całej opozycji. Komunistom to też się nie udało" - mówił Ozdoba.
Były wiceminister sprawiedliwości, obecny poseł PiS, Marcin Romanowski od czwartku jest poszukiwany listem gończym. W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie polityka, podejrzanego w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości.
Każdy obywatel ma prawo odwołania się i prawo do tego, aby organy ścigania były w ramach nadzoru obiektywne. Tymczasem w przypadku Prokuratury Krajowej mamy do czynienia z sytuacją absurdalną, ponieważ budynek PK został przejęty w sposób nielegalny i (...) jeśli prokuratorem krajowym jest Dariusz Barski, zaś w budynku jest Dariusz Korneluk, który twierdzi, że jest prokuratorem krajowym
- wskazał Ozdoba.
Jak wskazał, obecnie w wymiarze sprawiedliwości jest taka sytuacja: "nielegalni prokuratorzy, nielegalnie odwoływani prezesi sądów, co więcej nielegalnie funkcjonujący sędziowie, którzy decydują w sprawach karnych i aresztowych polityków opozycji".
Bodnarowcy od samego początku, najprawdopodobniej na polecenie premiera Donalda Tuska, uznali za punkt honoru, aby rozliczyć się ze Zbigniewem Ziobrą i środowiskiem z nim związanym, dlatego że prokuratura zarządzana przez Ziobrę złapała na gorącym uczynku bliskich współpracowników Tuska
- ocenił z kolei Kanthak.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".