Wszyscy pamiętamy wręcz licytacje polityczne w czasie kampanii wyborczej przed październikowymi wyborami do parlamentu. Kwota wolna od podatku, ogromne podwyżki dla nauczycieli, "akademiki za złotówkę" czy stypendium 1000 zł dla studentów.
I na tym ostatnim się skupimy, gdyż ostatnio, mimo głośnych zapowiedzi, jest wyjątkowo cicho.
"Zamożność rodziny nie może być przeszkodą w rozpoczęciu i zakończeniu studiów. Osoby do 26. roku życia, które kontynuują swoją edukację, zostaną objęte powszechnym programem stypendialnym (1000 zł miesięcznie dla każdej osoby na studiach)"
– obiecywała Lewica w swoim programie wyborczym.
Prace nie trwały i... nie trwają
Jednak w marcu tego roku, wiceminister nauki Maciej Gdula, zapytany o ten postulat, odparł na antenie RMF FM: "nie trwają prace w ministerstwie nad projektem 1000 zł dla studenta".
Zastrzegł wówczas, że "Lewica nie kasuje tego pomysłu ze swojego programu".
Dziś, na antenie tego samego radia, o stypendium dla studentów, zapytano posłankę Nowej Lewicy - Annę Marię Żukowska.
"Nie jesteśmy w stanie finansować wszystkich programów na takim poziomie, na którym były zgłaszane przez wszystkie partie koalicyjne"
– powiedziała wprost, wyraźnie zapominając chyba, że to jej polityczni koledzy obiecali stypendia młodym Polakom.
Do jej wypowiedzi odniósł się Waldemar Buda, europoseł PiS.
"Kolejna obietnica, tym razem dla studentów nie będzie zrealizowana! Wobec tego trzeba się spodziewać kolejnych aresztowań i zatrzymań"
– napisał na x.com.
Kolejna obietnica, tym razem dla studentów nie będzie zrealizowana!
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) September 3, 2024
Wobec tego trzeba się spodziewać kolejnych aresztowań i zatrzymań. https://t.co/cxNBC0SpCM
Zapraszamy do wzięcia udziału w sondzie poniżej!
Oglądaj Republikę na żywo: