Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Macron wybrany na kolejne 5 lat. Sakiewicz: „Nie będzie mu łatwo sprawować władzę"

"Trzeba powiedzieć jasno - wynik uzyskany przez Marine Le Pen pokazuje, że na francuskiej scenie politycznej pojawił się bardzo silny gracz. Ta scena za chwilę będzie wyglądać zupełnie inaczej. Macronowi wcale nie będzie łatwo sprawować władzę" - tak komentuje rezultat wyborów prezydenckich we Francji szef "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Dotychczasowy prezydent Emmanuel Macron wygrał z 58,2-procentowym poparciem. Jego kontrkandydatka - Marine Le Pen - uzyskała 41,8 proc. głosów.

Tomasz Sakiewicz
Tomasz Sakiewicz
Zrzut ekran (tvpstream.vod.tvp.pl)

Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich skomentował na antenie TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.

"Najważniejsze będą skutki tego wyboru. Francja wchodzi tak jak Niemcy w okres pewnej destabilizacji politycznej, czyli takiego wyobrażenia, że Berlin i Paryż stabilizują Europę, bo same są stabilne. Taka polityka często uderzała w polskie interesy. To się musi skończyć. W tej chwili scena polityczna Francji przewraca się. Trzeba powiedzieć jasno - wynik uzyskany przez Marine Le Pen pokazuje, że na francuskiej scenie politycznej pojawił się bardzo silny gracz. Ta scena za chwilę będzie wyglądać zupełnie inaczej. Macronowi wcale nie będzie łatwo sprawować władzę."

- ocenił Sakiewicz.

Macron zmieni front?

Jak zaznaczył redaktor - teraz wielce prawdopodobna jest zmiana postawy Francji względem Ukrainy.

"Nastroje względem Rosji mocno się zmieniają. Prawdopodobnie Macron o wiele bardziej zaangażuje się w pomoc Ukrainie, bo do tej pory się tego zwyczajnie bał. Bał się narazić społeczeństwu prorosyjskiemu. Należy mieć jednak nadzieję, że to się zmieni... Z drugiej strony - gospodarka Francji okazała się bardziej odporna niż niemiecka. Mimo to - dobrze nie jest. Jeśli chodzi o arenę międzynarodową - rola Francji będzie się stopniowo zmniejszać."

- przyznał Tomasz Sakiewicz.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oznajmił również, iż wybory parlamentarne, które odbędą się we Francji za dwa miesiące, będą odgrywały równie istotną rolę.

"Zobaczymy, jak będzie wyglądał przyszły rząd francuski. Tam do powiedzenia więcej ma prezydent, ale parlament też odgrywa ważną rolę we francuskiej polityce."

- ocenił.

Francja vs Polska - to trwa już kilka lat

Prowadzący zapytał swojego gościa o dość butną postawę francuskiego prezydenta względem Polski. Nie tak dawno temu, informowaliśmy o skandalicznych słowach Macron o polskim premierze - Mateuszu Morawieckim. Francuski prezydent nazwał szefa polskiego rządu "skrajnie prawicowym antysemitą". 

"Przypominam, że przed poprzednią kampanią, wtedy Macron nie atakował samego premiera, ale i całą Polskę. Chodziło o to, że Polska wygrywa konkurencję gospodarczą, a przemysł woli przenosić się właśnie do nas. W tej kwestii - pozostaje to samo. Jedyną różnicą jest to, co w rządzie niemieckim - Olaf Scholz jest dużo słabszy niż Angela Merkel, która też próbowała grillować Polskę. Ten Macron będzie sporo słabszy niż po pierwszej kadencji. To, że oni nas straszą zablokowaniem środków - w końcu skończy się dla nich marnie. Gospodarka Niemiec nie rozwija się zachwycająco. Te proporcje zaraz zaczną się zmieniać. Wojna na Ukrainie zmieniła priorytety. Niedługo może być tak, że ten, kto nas grilluje - niedługo sam się poparzy."

- skomentował Tomasz Sakiewicz.

"To jeszcze potrwa, ale prędzej czy później będą musieli szukać porozumienia z polskim obozem rządzącym. Niezależnie od tego, jak bardzo nie podoba nam się ta polityka, musimy być gotowi, że będą chcieli się porozumieć."

- dodał.

 



Źródło: niezalezna.pl, tvp.infostream.vod.pl

#Tomasz Sakiewicz #Francja #wybory

Anna Zyzek