Sympatyzujący z Platformą Obywatelską były pracownik mediów Tomasz Lis przekracza kolejne granice w trwającej kampanii wyborczej. "Atak na Batyra non stop" - ogłosił tuż po tym, jak okazało się, że jego ulubieniec Rafał Trzaskowski zmierzy się w drugiej turze wyborów z Karolem Nawrockim.
- Odrobina amfy Rafałowi by nie zaszkodziła - oświadczył niedawno. I, jak się okazało, to nie koniec! Lis ma już nowy pomysł.
- Proponowałbym wprowadzenie kary grzywny za krytykowanie po naszej stronie wszystkiego co robi Trzaskowski. Tego mędzenia i tych jęków już nie da się słuchać - napisał były naczelny Newsweeka.
Proponowałbym wprowadzenie kary grzywny za krytykowanie po naszej stronie wszystkiego co robi Trzaskowski. Tego mędzenia i tych jęków już nie da się słuchać.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) May 21, 2025