– Prokuratura ma twardy orzech do zgryzienia, bo choć umorzyła postępowanie w wątku Giertycha, to 11 osób ma zarzuty. I teraz musi wybrać: czy kontynuować śledztwo, oskarżyć podejrzanych i czekać na finał sądowy, czy umorzyć sprawę – mówi „Gazecie Polskiej” dziennikarz Leszek Kraskowski, który odsłania kulisy afery w spółce deweloperskiej Polnord i opisuje rolę Romana Giertycha w umorzonym śledztwie.
W rozmowie z Grzegorzem Wszołkiem dziennikarz Leszek Kraskowski odsłania kulisy afery Polnordu – deweloperskiej spółki, z której wyprowadzano miliony złotych. Ryszard Krauze, kontrolujący 21 proc. akcji, miał świadomość, że jego udziały przejmą państwowe instytucje. Wraz z Romanem Giertychem, prawnikiem Polnordu i Prokom Investments, opracowano schemat: sprzedawano zawyżone aktywa i fikcyjne wierzytelności. „Firma – z kapitałem założycielskim 5 tys. złotych – kupiła wspomniane grunty za 7 mln złotych, po czym po ośmiu dniach sprzedała je aż o 20 mln drożej Polnordowi, czyli za 27 mln złotych” – ujawnia Kraskowski. Grunty drożały w dokumentach, by wyłudzać kredyty i zabezpieczać obligacje, tworząc „oscylator-bis” przypominający aferę Art-B.
Kraskowski porównuje mechanizm do słynnego oscylatora: „Efekt był taki, że na tych działkach, których wartość sztucznie zawyżono, praktycznie nie można było już w pewnym momencie niczego wybudować, gdyż każda inwestycja powodowała automatycznie straty”. Polnord, zamiast budować mieszkania, zajmował się fikcyjną księgowością i transferami – także do Rosji. „Istniały budowy, na których kompletnie nic się nie działo, a wokół nich nadal krążyły grube miliony dolarów” – mówi dziennikarz, tropiąc przelewy do rosyjskich spółek i wizyty Krauzego w Moskwie w 2016 r.
Dlaczego Giertych znalazł się w centrum tej operacji? „[...] Krauze dosłownie przyprowadził Giertycha do firmy i kazał mu wypłacać wielomilionowe kwoty” – twierdzi Kraskowski. Mecenas, mimo odejścia Krauzego, był opłacany przez Polnord do 2020 r. i dbał o interesy oligarchy. Śledztwo umorzono w styczniu, choć zgromadzono 300 tomów akt. „Prokuratura ma twardy orzech do zgryzienia, bo choć umorzyła postępowanie w wątku Giertycha, to 11 osób ma zarzuty” – podkreśla Kraskowski, sugerując, że sprawa może wrócić.
#GazetaPolska | Technologiczna śmierć Europy. Między USA a Starym Kontynentem jest przepaść
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) March 13, 2025
Czytaj więcej » https://t.co/xDH6Avrj6m
PRENUMERUJ » https://t.co/P6zoug8Eh6
Więcej » https://t.co/ZvUGL4Jq7k pic.twitter.com/HjZuUyEDgG