Jak się okazało, jedna z uczestniczących w obradach, posłanka Anna Maria Żukowska z Lewicy, uczestniczyła w obradach... relaksując się w wannie. - Ktoś się zgłasza chyba z osób, które są zdalnie. Pani poseł Żukowska? - zapytała przewodnicząca KRS sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka podczas obrad. Później w zapisie transmisji obrad, na podstawie zarządzenia sędzi Pawełczyk-Woickiej, fragment usunięto.
Ale na miniaturce po prawej stronie można było zauważyć namiastkę tego, co zapewne pojawiło się na w większej wersji, stąd późniejsza "anonimizacja". Warto również przypomnieć, że posłanka Żukowska po wyborze do KRS nadal twierdziła, że "to jest ciało skontaminowane, wykluczone z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa". Mimo to, czy się stoi, czy w wannie leży, to dieta się należy - i posłanka Żukowska pobiera pieniądze za uczestniczenie w obradach.
Poseł @AM_Zukowska „uczestniczyła” w posiedzeniu KRS relaksując się... w wannie. Parafrazując stare porzekadło:
— Procesor Mittelschmertz (@prof_Mittelmerz) May 16, 2025
Czy na sali, czy w kąpieli – naście koła się przydzieli.
https://t.co/aSZpMfYj9g https://t.co/bCsFWYIZxN pic.twitter.com/eIKq4sr9p0