Murański doprowadzał do ekstremalnych spięć i awantur niemal z każdym, z kim zetknął się w świecie freak-fightów. To zrozumiałe. Ten biznes polega na tym, że trzeba zrobić „show”, przyciągnąć specyficznego widza. Jednak, nawet w tym wiele wybaczającym środowisku, był oskarżony o przesadne i niegodne zachowania. A to już wyższa sztuka.
Król żenady chce być znany
Jacek Murański został skazany i odsiedział trzyletni wyrok pozbawienia wolności za pobicie. W programie "Sprawa dla reportera" domagał się jego rewizji, o co walczył później jego adwokat. Henryk Kacprzak, który był poszkodowanym w sprawie, mówił w programie Ewy Jaworowicz:
„Co ja mam dowodzić? Moje łamane kości? Murański miał skorumpowanych lekarzy. Jesteś bandyta, całe miasto wie, co ty robiłeś!”.
Murański wszedł na dobre w świat „freakowych” walk po konflikcie z filmowcem Konradem Niewolskim (twórca głośnego filmu "Asymetria"). Zarzucał reżyserowi działalność przestępczą. Ten - odpowiadając, że to kłamstwo - w wielu filmach na mediach społecznościowych wyśmiewał się z Murańskiego, nazywając go „królem żenady”, czy „naczelnym obciachowcem Polski”. Opowiadał, jak Murański prosił go o angaż do filmu. „Zrób ze mnie kogoś znanego. Nikt nie chce dać mi walki” – miał przekonywać. Według Niewolskiego, "Muran" nie wykazał się talentem aktorskim.
Niewolski twierdził m.in., że Murański był „pozerem, kłamcą i gwałcicielem, a nawet handlował dziećmi i kierował szajką pedofilską”.
Pomówienia i procesy
Walcząc w Fame MMA – do czego wciągnął swojego syna - popadł w konflikt z Sylwestrem Wardęgą, jednym z najpopularniejszych influencerów oraz popularnym YouTuberem Sergiuszem Górskim, znanym jako „Nitrozyniak”. Metodologia się nie zmieniła. Ostry hejt i daleko idące zarzuty. To była metoda „Murana”.
„Nitro” złożył pozew przeciwko Jackowi, Mateuszowi oraz Joannie Godlewskiej - Murańskiej (żonie „bohatera” artykułu – red.) za oszczercze wypowiedzi dotyczące tego, że nie był ojcem dziecka, które wychowuje.
Ostatecznie „Muran” musiał przestać walczyć w FAME MMA i przeniósł się do „mniej „prestiżowej” organizacji freak-fight. W 2023 r. związał się z Prime Show MMA. Tu wszedł w konflikt z innym „wojownikiem” Marcinem Najmanem. Ich słowne i fizyczne utarczki były też szeroko komentowane w internecie. Murański powtórzył sprawdzony manewr. Zasugerował, że Najman wychowuje nie swoje dziecko. Najman – w rewanżu – nazwał Jacka Murańskiego „kapusiem”.
Jego metoda pomówień dotyczyła nie tylko świata „freaku”. O pomówienia oskarżali go także najbliżsi. Na początku 2025 r. – jak informowały media - Jacek Murański przegrał proces z własnym bratem o ochronę dóbr osobistych.
Za memiczną sytuację uchodzą opowieści Murańskiego, że służył w Legii Cudzoziemskiej. Jako „dowód” w wywiadach próbował wymówić łamanym francuskim kilka niepełnych zdań.
Spotkanie z Tuskiem i śmierć
W 2022 r. Donald Tusk spotkał się z synem Jakuba Murańskiego, Mateuszem, w drodze na galę freak fightową.
"Jedziemy w trójkę na konferencję. Takiego gościa na gali FAME MMA chyba nikt by się nie spodziewał. Donald Tusk w drodze na konferencje z trenerem Robertem Maruszakiem"
- chełpił się Mateusz Murański na swoim Instagramie w maju 2022 r. Do tego załączył zdjęcie z Donaldem Tuskiem.
"Jak do tego doszło nie wiem – cytując Zenka Martyniuka. Doszło po prostu sobie, do jakiego spotkania to już pozostawię tajemnicą. Nie mówię, że tylko fotka, po prostu się poznaliśmy"
- mówił o tym spotkaniu Murański Junior w rozmowie z portalem mma.pl.
Mateusz Murański zmarł w lutym 2023 r. „To był wypadek ekstremalnego bezdechu” – przekazał jego Jacek Murański.
Jacek Murański na początku 2025 r. zapowiadał, że wystartuje w majowych wyborach. W kampanii miały mu pomóc zasięgi w mediach społecznościowych.
Tak opisuje go dziennikarz Tomasz Duklanowski:
Murański prowadzi od 1992 rok działalność gospodarczą "STUDIO JACK" w Wałczu m.in. pub i dyskotekę. Zajmuje się także nieruchomościami.