Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Kariera Jacka Murańskiego "Murana". Patocelebryta i hejter z wyrokiem to zaufane "źródło" Tuska

Patocelebryta Jacek Murański ma wyrok za pobicie i liczne procesy o pomówienia, prowadzi hejterskie wojny z innymi celebrytami i zarabia na „freakowych” walkach. To jemu w sprawie oskarżeń wobec Karola Nawrockiego zaufał premier Donald Tuski i TVP Info, powołując się na jego „rewelacje”.

Murański doprowadzał do ekstremalnych spięć i awantur niemal z każdym, z kim zetknął się w świecie freak-fightów. To zrozumiałe. Ten biznes polega na tym, że trzeba zrobić „show”, przyciągnąć specyficznego widza. Jednak, nawet w tym wiele wybaczającym środowisku, był oskarżony o przesadne i niegodne zachowania.  A to już wyższa sztuka.

Reklama

Król żenady chce być znany

Jacek Murański został skazany i odsiedział trzyletni wyrok pozbawienia wolności za pobicie. W programie "Sprawa dla reportera" domagał się jego rewizji, o co walczył później jego adwokat. Henryk Kacprzak, który był poszkodowanym w sprawie, mówił w programie Ewy Jaworowicz:  

„Co ja mam dowodzić? Moje łamane kości? Murański miał skorumpowanych lekarzy. Jesteś bandyta, całe miasto wie, co ty robiłeś!”. 

Murański wszedł na dobre w świat „freakowych” walk po konflikcie z filmowcem Konradem Niewolskim (twórca głośnego filmu "Asymetria"). Zarzucał reżyserowi działalność przestępczą. Ten - odpowiadając, że to kłamstwo -  w wielu filmach na mediach społecznościowych wyśmiewał się z Murańskiego, nazywając go „królem żenady”, czy „naczelnym obciachowcem Polski”. Opowiadał, jak Murański prosił go o angaż do filmu. „Zrób ze mnie kogoś znanego. Nikt nie chce dać mi walki” – miał przekonywać. Według Niewolskiego, "Muran" nie wykazał się talentem aktorskim. 

Niewolski twierdził m.in., że Murański był „pozerem, kłamcą i gwałcicielem, a nawet handlował dziećmi i kierował szajką pedofilską”.

Pomówienia i procesy

Walcząc w Fame MMA – do czego wciągnął swojego syna - popadł w konflikt z Sylwestrem Wardęgą, jednym z najpopularniejszych influencerów oraz popularnym YouTuberem Sergiuszem Górskim, znanym jako „Nitrozyniak”. Metodologia się nie zmieniła. Ostry hejt i daleko idące zarzuty. To była metoda „Murana”. 

„Nitro” złożył pozew przeciwko Jackowi, Mateuszowi oraz Joannie Godlewskiej - Murańskiej (żonie „bohatera” artykułu – red.) za oszczercze wypowiedzi dotyczące tego, że nie był ojcem dziecka, które wychowuje. 

Ostatecznie „Muran” musiał przestać walczyć w FAME MMA i przeniósł się do „mniej „prestiżowej” organizacji freak-fight. W 2023 r. związał się z Prime Show MMA. Tu wszedł w konflikt z innym „wojownikiem” Marcinem Najmanem. Ich słowne i fizyczne utarczki były też szeroko komentowane w internecie. Murański powtórzył sprawdzony manewr. Zasugerował, że Najman wychowuje nie swoje dziecko. Najman – w rewanżu – nazwał Jacka Murańskiego „kapusiem”. 

Jego metoda pomówień dotyczyła nie tylko świata „freaku”. O pomówienia oskarżali go także najbliżsi. Na początku 2025 r. – jak informowały media - Jacek Murański przegrał proces z własnym bratem o ochronę dóbr osobistych. 

Za memiczną sytuację uchodzą opowieści Murańskiego, że służył w Legii Cudzoziemskiej. Jako „dowód” w wywiadach próbował wymówić łamanym francuskim kilka niepełnych zdań. 

Spotkanie z Tuskiem i śmierć

W 2022 r. Donald Tusk spotkał się z synem Jakuba Murańskiego, Mateuszem, w drodze na galę freak fightową. 

"Jedziemy w trójkę na konferencję. Takiego gościa na gali FAME MMA chyba nikt by się nie spodziewał. Donald Tusk w drodze na konferencje z trenerem Robertem Maruszakiem"

- chełpił się Mateusz Murański na swoim Instagramie w maju 2022 r. Do tego załączył zdjęcie z Donaldem Tuskiem.

"Jak do tego doszło nie wiem – cytując Zenka Martyniuka. Doszło po prostu sobie, do jakiego spotkania to już pozostawię tajemnicą. Nie mówię, że tylko fotka, po prostu się poznaliśmy"

- mówił o tym spotkaniu Murański Junior w rozmowie z portalem mma.pl.

Mateusz Murański zmarł w lutym 2023 r. „To był wypadek ekstremalnego bezdechu” – przekazał jego Jacek Murański.

Jacek Murański na początku 2025 r. zapowiadał, że wystartuje w majowych wyborach. W kampanii miały mu pomóc zasięgi w mediach społecznościowych. 

Tak opisuje go dziennikarz Tomasz Duklanowski:

"Prawie 60-letni freak fighter, który dla pieniędzy bije się z o połowę młodszymi ludźmi. Częściej niż w oktagonie jest na sali sądowej bo wszystkich pozywa za zniesławienie. Większość spraw przegrywa. Do niedawna utrzymywał, że kandyduje na prezydenta Polski. Była to nawet wymówka by nie stawić się w sądzie. Bo jak utrzymywał pan Jacek - nie mógł przyjść na sprawę bo prowadzi kampanię. Ostatni rywal Natan Marcoń oskarżył go o współpracę z pedofilami".

Murański prowadzi od 1992 rok działalność gospodarczą "STUDIO JACK" w Wałczu m.in. pub i dyskotekę. Zajmuje się także nieruchomościami.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama