My tu nie mamy do czynienia już z państwem prawa. Tutaj po prostu, kto rano wstaje ten rządzi - stwierdził w rozmowie z red. Michałem Rachoniem poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak, odnosząc się do ostatnich akcji służb i prokuratury wobec posłów opozycji. W jego ocenie działania funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w domu Zbigniewa Ziobry przypominają gangsterkę.
We wtorek na polecenie prokuratorów badających wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w różnych miejscach kraju odbyły się przeszukania, m.in. domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Służby, które przybyły na miejsce, nie powiadomiły nieobecnego w domu Ziobry o zamiarze przeszukania, a następnie weszły do domu siłowo, uszkadzając drzwi. Zaklejono też kamery monitoringu. Działania na antenie Telewizji Republika skomentował poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak.
Polityk zwrócił uwagę na rażący brak transparentności służb. Stwierdził, że mundurowi - niezależnie od tego z jakiej jednostki pochodzą - powinni być ubrani w kamizelki. - A to po prostu paru gangsterów włamało się poprzez wyłamanie drzwi do czyjegoś domu, bez jego obecności. To są działania, które były autoryzowane przez prokuraturę. Powinna być działalność transparentna. To powinna być działalność, która jest jawna - powiedział.
"Ja rozumiem, że są tajne służby, ale nawet wtedy, musi być ktoś w domu, bo więcej pytań dzisiaj zadaje się o to, co oni przynieśli do jego domu, niż o to, co oni wynieśli"
– dodał.
Jego zdaniem, patrząc na to, co prokuratura i ABW "wyprawiają", to "ręce opadają". - My tu nie mamy do czynienia już z państwem prawa. Tutaj po prostu, kto rano wstaje ten rządzi - oznajmił.
Jakubiak odniósł się także do przeszukania w pokoju Michała Wosia w hotelu poselskim. Porównał sytuację do zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, do którego doszło na początku roku. - Kiedy służby - jakkolwiek by ich nie zwać - wpadają do Pałacu Prezydenckiego, wyciągają gości prezydenta, traktując ich.... już nie będę opisywał. Tu mamy Sejm, do hotelu wchodzą, ktoś im podobno zgodę wydał. Posła pokój otwierają, posłowi zabierają klucz, on nie może do tego pokoju wejść, zaklejają mu drzwi... mało tego, w rozporządzeniu prokuratora nie ma mowy o poselskim pokoju. To jest znowu nadużycie prawa i marszałek Hołownia na to pozwala? Bardzo dziwne - stwierdził.
W ocenie posła Kukiz'15 Hołownia "się gdzieś schował". Zwrócił uwagę, że brak bezpieczeństwa posłów jest obarczony "wielkim milczeniem". - To jest działalność Donalda Tuska. On zawsze, kiedy są niewygodne tematy, wypycha kogoś - powiedział. Według niego "wejście na minę" zastawioną przez szefa PO będzie miało katastrofalne skutki dla lidera Polski 2050.
"Szymon Hołownia, jako kandydat na prezydenta przestanie za chwilę istnieć, bo się sam zdeprecjonuje"
– stwierdził.