Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Incydent przy siedzibie Platformy Obywatelskiej. "Trzeba uważać na takie sytuacje"

Przy wejściu do budynku, w którym mieści się siedziba Platformy Obywatelskiej, doszło do incydentu. Miejsce zdarzenia ogrodzono policyjną taśmą - trwają czynności. Choć posłowie KO już opowiadają o "terrorze". Ale wiele na to wskazuje, że ten sam człowiek godzinę wcześniej mógł zaatakować reportera TV Republika.

Zdaniem posła Witolda Zembaczyńskiego (KO), ktoś próbował podpalić koktajl Mołotowa i rzucić w budynek w Warszawie, w którym znajduje się siedziba Platformy Obywatelskiej. Przy ul. Wiejskiej 12A w Warszawie, gdzie mieszczą się siedziba Platformy Obywatelskiej oraz kawiarnia Czytelnik, przed wejściem znajdują się odłamki szkła.

Błyskawicznie na miejscu pojawiła się też rządowa TVP w likwidacji, wchodząc z relacją na żywo, w trakcie której Zembaczyński opowiadał o "akcie terroru politycznego". Z relacji świadków wynika, że sprawca został odepchnięty, a butelka rozbiła się przed wejściem.

Miejsce zdarzenia odgrodzono polityczną taśmą. Czy doszło do prowokacji?

Trzeba uważać na takie sytuacje, bo władza może wykorzystać to do ataku na opozycję czy niezależne media.

– skomentował Tomasz Sakiewicz, prezes TV Republika.

Wojciech Szymczak z Republiki, który jest na miejscu, zwrócił uwagę, że wedle opisu sprawcy, ten sam mężczyzna godzinę wcześniej obrażał go w lokalnym sklepie, wyzywając od "nazistów". - Najpierw został zaatakowany nasz reporter, a potem siedziba PO. Albo mamy do czynienia z człowiekiem niespełna rozumu, albo piętrową prowokacją (...) Obserwujmy sytuację, bądźmy czujni, bo tu dużo różnych sił gra - podsumował obecny w studio Sakiewicz.

Źródło: niezalezna.pl