- Dwadzieścia kilka lat zajmowałem się Unią Europejską. I wiem jedno – trzeba być twardym wtedy, kiedy się negocjuje polski interes. [...] Bo to my negocjowaliśmy wszystkie rozwiązania dotyczące unii energetycznej, dzięki której byliśmy w stanie się uniezależnić od Putina - opowiadał w Jarocinie Rafał Trzaskowski. Wszystko mu się pomieszało...
Każde kolejne spotkanie Rafała Trzaskowskiego to kopalnia cytatów, które można torpedować jego własnymi słowami. Tak też było w przypadku wtorkowej wizyty w Jarocinie.
Wiceszef Platformy Obywatelskiej opowiadał tam, jak wiele on - ale też jego środowisko polityczne - zrobiło dla osiągnięcia przez Polskę suwerenności energetycznej.
- Dwadzieścia kilka lat zajmowałem się Unią Europejską. I wiem jedno – trzeba być twardym wtedy, kiedy się negocjuje polski interes, kiedy się negocjuje pieniądze, kiedy się negocjuje rozwiązania, dzięki którym jesteśmy bezpieczni. Bo to my negocjowaliśmy wszystkie rozwiązania dotyczące unii energetycznej, dzięki której byliśmy w stanie się uniezależnić od Putina
- mówił.
Dopytywał niedowierzających: „wyobrażacie sobie to? Gdybyśmy tego wszystkiego nie zrobili, to nie moglibyśmy się odciąć od ropy i gazu rosyjskiego”.
Lepiej usiądźcie ‼️‼️‼️
— APrawdaWasWyzwoli (@KrzychuBlues) January 28, 2025
Przed wami Rafał, który uniezależnił nas enegetycznie od Rosji🤦♂️🤣!
Czujecie jakie on fikołki trzaska🤯‼️
On nas załatwił i uniezależnił, ale ubolewał, że się mu nie udało nikogo przekonać, choć Nord Stream 2 to projekt prywatnych firm😏
A gaz kupuje w… pic.twitter.com/vSjmAByWEC
W dyskusji o obecnej kondycji energetycznej kraju nie sposób pominąć wydarzenia z 2009 i 2010 roku. To wtedy Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki w pierwszym rządzie Donalda Tuska, renegocjował podpisane w 1993 roku porozumienie z Rosją dotyczące dostaw gazu, tzw. kontrakt jamalski.
PGNiG zawarło porozumienie z Gazpromem ws. zwiększenia dostaw do Polski oraz przedłużenia ich do końca 2037 roku. Mimo, że Tusk zatwierdził porozumienie, umowy nie podpisano. Na drodze stanęła Komisja Europejska, wytykając zbyt wiele niekorzystnych zapisów dla członka Wspólnoty.
Ostatecznie dostawy rosyjskiego gazu Pawlak przedłużył do końca 2022 roku.
Już w 2019 roku padła deklaracja, że Polska nie przedłuży umowy. Za rządów PiS Polska zdywersyfikowała swoje źródła zaopatrzenia w gaz, korzystając z dostaw LNG z USA, gazu z Norwegii przez gazociąg Baltic Pipe oraz zwiększając wydobycie krajowe.