"Trzeba powiedzieć bardzo jasno, to Donald Tusk jako pierwszy z liderów europejskich powiedział bardzo jasno, że nasze granice muszą być chronione" - padło z ust Marcina Kierwińskiego, specminister ds. usuwania skutków powodzi w rządzie Tuska. No to przypomnijmy, jak było naprawdę. I jak jest.
"Zapora nigdy nie powstanie", "migranci to biedni ludzie", "PiS nie ma serca" - takie hasła padały z ust opozycji, a dziś koalicji rządzącej, pod adresem Zjednoczonej Prawicy, gdy ta była u władzy, a na granicy polsko-białoruskiej rozgrywała się prawdziwa wojna hybrydowa. Narracji też wtórował sam Donald Tusk, który wręcz śmiał się z pomysłu budowania zapory, zachwycał się twórczością Agnieszki Holland w kontekście filmu "Zielona Granica". Przypominamy, była to produkcja przedstawiająca polskich żołnierzy i funkcjonariuszy jako "katów" biednych migrantów.
Sprawdź: Szokujące, co mówią twórcy "Zielonej Granicy". Nawet po tym, jak migrant zabił polskiego żołnierza
Kilka miesięcy po tym, jak rząd 13 grudnia został zaprzysiężony, Tusk próbował zgrywać "dobrego wujka", mówiąc nagle o konieczności rozbudowy zapory.
Ale migranci to nie tylko kwestia strony białoruskiej. Od miesięcy Polska zmaga się z problemem, jakim jest zagrożenie płynące z paktu migracyjnego. A także - wwożenia migrantów do Polski, ze strony niemieckiej. I to zjawisko, niestety, bardzo się nasila.
Zobacz: Niemiecka policja podała dane. Od września 2024 r. odesłali z kraju 14 tysięcy migrantów
Donald Tusk, jako premier, stara się zamykać oczy i udawać, że nie widzi tego, co robi Berlin. Ba, brnie w narrację, że Polska nie przyjmie ani jednego migranta w ramach paktu migracyjnego. I że za nic płacić nie będziemy. Czy aby na pewno?
Wczorajsza przedwyborcza debata w Niemczech kładzie duży cień na słowa Tuska... Otóż, jednym z poruszanych tematów była kwestia nielegalnej migracji. Kanclerz Olaf Scholz oświadczył, że wydalenia migrantów z Niemiec są "zgodne z prawem". Polityk dodał, iż dzwonił do "wszystkich premierów krajów sąsiednich" i oświadczył im, że muszą się na to zgodzić.
Podkreślmy: chodzi tu o nie o relokacje w ramach paktu migracyjnego, a o migrantów wydalanych z granicy z tego powodu, że Niemcy nie były dla nich krajem pierwszego wyboru.
Więcej: Chwila szczerości Scholza ws. przerzucania migrantów. „Zatopił Tuska i Trzaskowskiego” [KOMENTARZE]
Choć w przestrzeni publicznej wręcz grzmi, a media społecznościowe przepełnione są negatywnymi komentarzami, wskazującymi wprost na to, że Tusk zgodził się robić to, co nakazał Scholz, koalicja 13 grudnia problem zbywa. I brnie dalej w kłamliwą narrację. W końcu - doktryna Neumanna jest ponadczasowa.
Trzeba powiedzieć bardzo jasno, to Donald Tusk jako pierwszy z liderów europejskich powiedział bardzo jasno, że nasze granice muszą być chronione. To Donald Tusk zainicjował wzmocnienie tej zapory na granicy, budowę Tarczy Wschód, to Donald Tusk powiedział jasno, że Europa musi się w tej sprawie obudzić. Jeżeli inne kraje idą tym torem, to bardzo dobrze, to znaczy, że polski głos jest słyszany, to znaczy, że Polska wreszcie zaczyna odgrywać w Unii Europejskiej to miejsce, które powinna odgrywać
– stwierdził dziś na antenie Polsat News Marcin Kierwiński, biorąc Tuska w obronę.
Przecieracie Państwo oczy ze zdumienia? To uwaga - jest tego więcej...
Mam wrażenie, że po słowach Donalda Tuska i tej jasnej strategii ze strony Donalda Tuska cała Europa zaczyna rozumieć tak naprawdę, w czym jest problem. Zaczyna rozumieć, że ta migracja, ale taka migracja wywołana sztucznie jest po prostu rodzajem broni, którą Rosja, Białoruś wykorzystuje przeciwko Unii Europejskiej
- rzucił Kierwiński.
Czyli - kłamstw ciąg dalszy.