Krzysztof Sobolewski zapytany w Programie Trzecim Polskiego Radia o projekt ustawy o komisji badającej ewentualny wpływ obcych służb specjalnych na politykę energetyczną Polski w latach 2007-2022 odparł:
"Prawdopodobnie dzisiaj będziemy komunikować w tej kwestii. Ustawa jest przygotowana".
Pytany, czy w poniedziałek projekt ustawy wpłynie do Sejmu, odpowiedział, że "prawdopodobnie dzisiaj będzie komunikowanie opinii publicznej i przedstawienie jej zarysu".
Polityk PiS był też pytany o propozycję Solidarnej Polski, która chce powołania komisji śledczej w sprawie polityki energetycznej Polski od 2007 do 2022 r., ze szczególnym uwzględnieniem okresu od 16 listopada 2007 r. do 22 września 2014 r.
- A więc 2502 dni prorosyjskiej polityki Donalda Tuska, który jako premier prowadził politykę bezwzględnie prorosyjską, proputinowską - mówił w niedzielę polityk SP, wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Poinformował, że SP rozpoczyna zbiórkę podpisów pod wnioskiem o powołanie tej komisji śledczej.
Sobolewski pytany w poniedziałek, czy w propozycji PiS będą uwzględnione postulaty Solidarnej Polski, odparł: "Ta ustawa obejmie też i te wątki, o których wspomina też Solidarna Polska, więc tutaj bardzo szeroki zakres będzie miała komisja weryfikacyjna".
O powołaniu komisji mówił w październiku prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do wniosku Koalicji Obywatelskiej o powołanie komisji śledczej ds. działań organów państwa ws. zapobiegania i przeciwdziałania wpływom zagranicznych służb specjalnych na politykę energetyczną Polski w okresie od 1 lipca 2013 r. do 20 października 2022 r.
Kaczyński ocenił, że zdecydowana większość komisji śledczych nie odniosła "jakiegoś wielkiego sukcesu". Jako przykład komisji, która "niemało zdziałała", prezes PiS podał - niebędącą komisją śledczą - komisję (weryfikacyjną) ds. warszawskiej reprywatyzacji. "Szło ciężko, ale teraz wyroki sądów są takie, że te budynki ukradzione bezczelnie są zwracane. A tam zrobiono ogromną ilość krzywdy ludziom" - mówił.
"To jest taka komisja, którą powołuje Sejm specjalną ustawą, i tam są i posłowie, oczywiście jest też opozycja, ale są też nie posłowie, ludzie, którzy mogą się w to bardziej zaangażować (...). Taka komisja może też podejmować różnego rodzaju decyzje. My sądzimy, że to jest w tej chwili najlepsza droga, żeby tę sprawę wyjaśnić" - ocenił prezes PiS.