Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Kibice "przywitali" premiera Tuska na meczu Litwa-Polska. „Tu chodzi o całokształt”

Przynajmniej pani premier Litwy zobaczyła, jak społeczeństwo polskie traktuje premiera, który od 2 lat niszczy Polskę, także polski sport - stwierdził były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, komentując "gorące" przywitanie przez kibiców premiera Donalda Tuska podczas meczu Polska - Litwa w Kownie.

W niedzielę reprezentacja Polski pokonała Litwę 2:0 w meczu eliminacji Mistrzostw Świata. Zebranym na stadionie w Kownie emocji dostarczyło nie tylko piłkarskie starcie, ale i obecny na miejscu premier Donald Tusk. Szef rządu został przywitany w mocnych słowach. "Donald, matole, twój rząd obalą kibole" - śpiewali kibice. Później doszło jeszcze hasło "je**ć Tuska" i transparent "nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz kibicem reprezentacji Polski". Wszystko działo się podczas gdy Tuskowi towarzyszyła premier Litwy Inga Ruginienė.

"Przynajmniej pani premier Litwy zobaczyła..."

Sytuację skomentował w poniedziałek były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - "Nigdy nie byłeś i nie będziesz kibicem reprezentacji Polski” i inne takie przyśpiewki rzeczywiście były dobrze słyszane przez pana premiera i słusznie, trafiły do jego uszu, i pana [Adama] Szłapki - stwierdził w Radiu Republika.

"Trudno, żeby nie było konfuzji, natomiast przynajmniej pani premier Litwy zobaczyła, jak społeczeństwo polskie traktuje premiera, który od 2 lat niszczy Polskę, także polski sport. Tu nie przede wszystkim o sport chodziło, tylko o całokształt tego, co się działo w ciągu ostatnich niecałych 2 lat tylko i wyłącznie rządów Tuska, o czym mówiliśmy także na tej naszej demonstracji w sobotę"

– stwierdził, nawiązując do manifestacji na Placu Zamkowym, która była wyrazem sprzeciwu wobec przyjmowania do Polski nielegalnych migrantów oraz umowie UE-Mercosur.

"Nie jesteśmy zwolnieni"

Polityk Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do samego wydarzenia podkreśliła, że Polska nie jest zwolniona z paktu migracyjnego, podpisanego przez rząd Tuska już w 6. bądź 7. dniu jego funkcjonowania, w grudniu, tuż przed Bożym Narodzeniem 2023 roku". - Podpisali ten pakt migracyjny i jak wyjaśniał to profesor Krasnodębski, znawca tematyki, nie ma możliwości, żeby Tusk się uwolnił z tego paktu. Po drugie, od początku mówiliśmy, sprzeciwiając się w ogóle paktowi migracyjnemu, że jesteśmy pod stałą presją migracyjną, w związku z wojną na wschodzie - mówił.

"To, że w samym pakcie migracyjnym jest ta furtka taka, że presja migracyjna może spowodować wyłączenie przymusowej relokacji na przykład w przyszłym roku następnym - to jest. Jeśli to by się stało, to bardzo dobrze, ale niech Tusk nie kłamie, że nas pakt migracyjny nie obowiązuje. Obowiązuje nas, bo go Tusk podpisał"

– zaznaczył.

Źródło: niezalezna.pl. 300polityka