„Gazeta Polska” ujawniła tajemnice finansowania Agrounii. „Media III RP w ogóle nie były tym zainteresowane”
- Dziś Michał Kołodziejczak jest twarzą liberalizacji handlu z Ukrainą. Kołodziejczak, który jest w ministerstwie rolnictwa, kompletnie nic tam nie robi. Jest już drugi miesiąc i doprowadza do tego, że rząd dziś daje zgodę na kolejny rok liberalizacji handlu - powiedział w programie "Michał Rachoń. Jedziemy" w TV Republika Janusz Kowalski, polityk Suwerennej Polski.
Taśmy Kołodziejczaka
W niedzielę dziennikarze Telewizji Republika ujawnili nagrania z rozmów, które odbyły się podczas spotkania w siedzibie Agrounii w Warszawie przy ulicy Bugaj 14. Obecny wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zapewniał podczas dyskusji, że nie zamierza startować z list KO do Sejmu oraz pogardliwie wypowiadał się o rolnikach, mówiąc, że „idziemy do ludzi gorszych od siebie”.
Z kolei w tygodniku „Gazeta Polska” dostępnym od dziś w kioskach można przeczytać artykuł Piotra Nisztora i Jacka Liziniewicza ujawniający, w jaki sposób finansowana jest polityczna działalność Michała Kołodziejczaka.
Janusz Kowalski, który był gościem programu "#Michał Rachoń. Jedziemy" odnosząc się do tej kwestii wskazał, że sam wielokrotnie pytał osobiście Kołodziejczaka "o kwestie finansowania Agrounii i jego drogi politycznej w ciągu ostatnich lat".
"Media III RP w ogóle nie były zainteresowane tym, co zrobiła Gazeta Polska, czyli zbadaniem finansów Agrounii – kto finansował Michała Kołodziejczaka, który stał się produktem politycznym Donalda Tuska"
– powiedział polityk.
Dodał, że "rozmawiamy w trudnym momencie, ponieważ dziś Komisja Europejska da zielone światło na przedłużenie o kolejny rok pełnej liberalizacji z niemieckimi odchyleniami jakiś tzw. kontyngentów ilościowych np. na drób czy jaja na kolejny rok - oznacza to ogromne problemy dla polskiego rolnictwa, gigantyczny kryzys społeczno-gospodarczy". Podkreślił, że "Bruksela nie broni europejskich producentów takich jak polscy rolnicy, węgierscy czy słowaccy, a idzie w kierunku wspierania zagranicznych korporacji, które są zainteresowane przenoszeniem produkcji na Ukrainę, by zarabiać miliardy na imporcie bezcłowym.
"Dziś Michał Kołodziejczak jest twarzą liberalizacji handlu z Ukrainą. Kołodziejczak, który jest w ministerstwie rolnictwa, kompletnie nic tam nie robi. Jest już drugi miesiąc i doprowadza do tego, że rząd dziś daje zgodę na kolejny rok liberalizacji"
– ocenił.
Wskazał też, że "my jako PiS i Suwerenna Polska mówimy jasno: to jest dziś moment twardej gry o polskie interesy, o interesy rolników, którzy protestują w Polsce, Holandii i Niemczech - Polska powinna wstrzymać import produktów rolno-spożywczych i zażądać od KE obrony polskiego rynku przed importem". Wyraził opinię, że "to doskonały moment, bo zbliżają się wybory do PE".
"Lepszego momentu na zdefiniowanie na nowo zasad ochrony polskiego rynku nie będzie. Co robi koalicja Tuska? Daje zielone światło na dobijanie polskiego rolnictwa i przetwórstwa"
– powiedział Kowalski.
Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
