Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

"Ekipa Tuska ma doświadczenie w walce z prezydentami". Waszczykowski pokazał dokument sprzed lat

Premier i jego ludzie kontra otoczenie prezydenta RP? I to w kwestii polityki zagranicznej? Takie potyczki to, niestety, nic nowego. Witold Waszczykowski pokazał dokument sprzed lat. Wówczas szefem MSZ również był Radosław Sikorski.

W poniedziałek prezydent USA Donald Trump spotkał się w Białym Domu z prezydentem Ukrainy. Następnie obaj rozmawiali z przybyłymi do Waszyngtonu liderami europejskimi, wśród których zabrakło przedstawicieli polskiego rządu. Ci jednak zaczęli tworzyć swoją narrację, zrzucając odpowiedzialność za własną nieobecność na... prezydenta Karola Nawrockiego. Dziś w głowę państwa osobiście uderzył premier.

- Polska na zewnątrz wymaga jednolitego działania i współpracy wszystkich instytucji państwowych, a współpraca wymaga wzajemnej cierpliwości i zrozumienia; dajmy trochę czasu prezydentowi i jego kancelarii - napisał Donald Tusk na platformie X.

Relacje między rządem Donalda Tuska a polskim prezydentem w kwestii polityki międzynarodowej znów są napięte. I to akurat żadna nowość. W mediach społecznościowych pojawiło się wspomnienie sprzed 16 lat pokazujące, jak wówczas wyglądały działania, byleby tylko nie dopuścić do informacji ludzi z otoczenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Pracownikom Kancelarii Prezydenta odbierano dopuszczenia do tajemnicy, odmawiano paszportów dyplomatycznych, nie dopuszczano do udziału w ważnych spotkaniach oraz ograniczono dostęp do depesz ⁦

– napisał były szef MSZ Witold Waszczykowski, publikując dokument z 2009 roku.

"Ekipa ⁦Donalda Tuska ma doświadczenie w walce z prezydentami" - skomentował polityk PiS.

W piśmie sprzed 16 lat czytamy, że decyzją kierownictwa MSZ, a szefem polskiej dyplomacji podobnie jak dziś był Radosław Sikorski, ograniczono zewnętrzne rozdzielniki szyfrogramów przesyłanych do kraju przez placówki zagraniczne. Szyfrogramy przestały być rozpisywane na adresatów spoza ministerstwa, a zastąpić je miały notatki. O tym, komu udostępnić szyfrogram, mieli też decydować dyrektorzy komórek MSZ-u.

Źródło: niezalezna.pl