Nielegalnie funkcjonująca komisja ds. Pegasusa kontynuuje bezprawne działania. Wezwała dzisiaj na przesłuchanie byłych przedstawicieli kierownictwa MSWiA - Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Obaj zapowiedzieli, że nie stawią się przed nielegalnych organem. Pseudokomisja przegłosowała wobec byłych ministrów wnioski do sądu o ukaranie grzywną w wysokości 3000 zł.
We wtorek zaplanowane były posiedzenia nielegalnej komisji ds. Pegasusa, na którym posłowie koalicji 13 grudnia chcieliby przesłuchać Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Jednak żaden z europosłów PiS nie zamierza stawić się na wezwanie.
Tuż po godz. 9.30 obaj opublikowali zapowiadane wcześniej oświadczenia, w których uzasadnili swoją postawę.
Powołali się oni na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał komisję ds. Pegasusa za nielegalną.
O 10:30, podczas trwających 5 minut obrad, komisja skierowała do sądu wniosek o ukaranie Macieja Wąsika.
"Niestety nic dziwnego, że kolejny polityk PiS zasłania się parawyrokiem paratrybunału, który został wydany na zlecenie polityczne i unika odpowiedzialności przed komisją śledczą" - komentował niestawiennictwo Wąsika wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica).
Złożył on też - przyjęty w późniejszym głosowaniu - wniosek, by komisja zwróciła się do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie wobec polityka PiS kary grzywny w wysokości 3 tys. zł. Trela dodał, że komisja będzie musiała szybko wyznaczyć kolejny termin przesłuchania tego świadka, licząc się jednocześnie z tym, że będzie musiała rozpocząć procedurę związaną z zatrzymaniem i przymusowym doprowadzeniem europosła, po wcześniejszym uchyleniu mu immunitetu w PE.
O 12:30 podczas krótkich obrad, komisja zawnioskowała z kolei o 3000 zł grzywny dla Mariusza Kamińskiego.
Chciałem zgłosić wniosek o to, aby wystąpić do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie pana Kamińskiego karą 3000 zł. Pan Kamiński jest osoba kluczową, wynika to z dokumentów dostępnych i zeznań świadków, zarówno w procesie zakupu systemu Pegasus, jak i jego użytkowania i wprowadzenia do arsenału służb specjalnych - mówił wiceprzewodniczący komisji, Marcin Bosacki.
Bosacki uznał, że "postawa Kamińskiego jest lekceważąca wobec przepisów prawa", a jego wpisy w mediach społecznościowych - "bezczelne".