Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odnosząc się do weta prezydenta Andrzeja Dudy do nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, powiedział, że dokument był w całości uzgodniony z kancelarią prezydenta. Dodał, że jest to suwerenna decyzja głowy państwa.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w TVP Info pytany był o wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym oraz nowelizacji ustawy Prawo oświatowe.
Prezydent poinformował w czwartek, że nie podpisze nowelizacji ustawy Prawo oświatowe regulującej m.in. zasady działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach, zwiększającą nadzór kuratorów, a także wprowadzającą zmiany w edukacji domowej. Mówiąc zaś o projekcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, zapowiedział, że nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał te nominacje albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
"Ja dzisiaj powiem tak: niekiedy pan prezydent mówi, że nie zawetuje, a wetuje, a niekiedy mówi, że zawetuje, a nie wetuje. Co prezydent zrobi zawsze widzimy dopiero po uchwaleniu ustawy. To są suwerenne decyzje pana prezydenta, jego prerogatywy. Tak też mówiłem wobec tej ustawy zmieniającej Prawo oświatowe i dającej rodzicom więcej praw i wzglądu w to, co organizacje pozarządowe chcą robić w szkole"
- powiedział Czarnek.
"Miałem nadzieję, że pan prezydent tej ustawy nie zawetuje. Zresztą ta ustawa była w całości przez wiele miesięcy wypracowywana z kancelarią pana prezydenta, z ministrami pana prezydenta. W całości, absolutnie w całości uzgodniona z kancelarią pana prezydenta, a jednak weto"
- dodał minister edukacji i nauki.
Uzasadniając odmowę podpisania nowelizacji ustawy Prawo oświatowe prezydent podkreślał, że mimo długo prowadzonych prac nad ustawą nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu, nie było wysłuchania publicznego, a projekt nowelizacji był przedłożeniem poselskim, co ograniczyło konsultacje społeczne. Duda stwierdził, że "z każdej strony sceny politycznej podmioty znajdują w tej ustawie punkty, co do których mają bardzo poważne wątpliwości i wobec których protestują". Prezydent oświadczył, że nowelizacja nie zapewnia tego, na czym mu zależy, czyli spokoju. "Nie potrzebujemy dzisiaj w Polsce dodatkowych napięć" - podkreślił.