Błażej S., były rzecznik prasowy prezydenta Andrzeja Dudy, oraz jego żona Sandra S. usłyszeli zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Collegium Humanum. Prokuratura oskarża ich m.in. o korupcję, oszustwa oraz posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Kancelaria Prezydenta podkreśla, że podchodzi do sprawy „ostrożnie i z dystansem”.
Jak poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska, Błażejowi S. przedstawiono cztery zarzuty dotyczące wręczania korzyści majątkowych i osobistych byłemu rektorowi Collegium Humanum, Pawłowi Cz. W zamian miał on wystawić dokumenty potwierdzające ukończenie przez Błażeja S. i jego żonę studiów podyplomowych Executive MBA – choć faktycznie ich nie odbyli.
Korzyści miały obejmować wpłaty na konto uczelni w wysokości 9500 zł i 7430 zł, a także obietnicę poparcia Pawła Cz. na członka Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP oraz pomoc w uzyskaniu odznaczenia państwowego. Ponadto Błażej S. miał wesprzeć rektora w staraniach o otwarcie filii Collegium Humanum w Uzbekistanie, wykorzystując swoje kontakty w Kancelarii Prezydenta RP.
Dodatkowo Błażej S. miał posłużyć się fałszywym świadectwem ukończenia studiów podyplomowych, starając się o zatrudnienie w Orlenie.
Sandra S. również usłyszała zarzuty. Prokuratura oskarża ją o posługiwanie się nieprawdziwym świadectwem ukończenia studiów podyplomowych Executive MBA podczas ubiegania się o pracę w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Poza tym miała wyłudzić wynagrodzenie w związku z zatrudnieniem w radach nadzorczych Wojskowego Centralnego Biura Konstrukcyjno-Technologicznego S.A. oraz Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. W obu przypadkach fałszywy dyplom MBA miał pomóc jej zdobyć stanowiska, a łączne korzyści finansowe wyniosły ponad 56 tys. zł.
W całej sprawie zarzuty usłyszało już 58 osób. Prokuratura tłumaczy, że zatrzymanie Błażeja S. było konieczne, aby przeprowadzić konfrontacje między podejrzanymi. Śledczy podkreślają, że konfrontacje pozwoliły „niezwłocznie zweryfikować linię obrony” oraz ocenić wiarygodność wyjaśnień składanych przez podejrzanych.
Obecnie wobec Błażeja S. i Sandry S. zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze – poręczenie majątkowe (100 tys. zł dla Błażeja S. i 40 tys. zł dla Sandry S.), dozór policyjny oraz zakaz kontaktowania się z określonymi osobami.
Rzeczniczka prezydenta Andrzeja Dudy, Diana Głownia, zaznaczyła, że Kancelaria Prezydenta „podchodzi do sprawy ostrożnie i z dystansem”.
Podkreśliła również, że nic nie wskazuje na to, by zarzuty wobec Błażeja S. były związane z jego działalnością jako rzecznika prasowego lub doradcy prezydenta.
Kancelaria liczy na rzetelne i sprawne prowadzenie śledztwa oraz zapewnia, że sprawa nie powinna mieć charakteru politycznego.
Błażej S. od 2004 roku jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz rzecznika prasowego prezydenta. Funkcje te pełnił do września 2021 roku, po czym został doradcą społecznym prezydenta.
Po zakończeniu pracy w Kancelarii Prezydenta był także doradcą zarządu PKN Orlen oraz wiceprezesem Gaz-System. Obecnie jego kariera polityczna i zawodowa stoi pod znakiem zapytania w związku z zarzutami prokuratorskimi.