Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Bodnarowcy ścigają byłego komendanta. Szymczyk reaguje. "W tej sprawie jestem pokrzywdzonym"

Bodnarowska prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu przeciwko byłemu Komendantowi Głównemu Policji gen. Jarosławowi Szymczykowi. "Jestem przekonany o mojej niewinności, dlatego będę domagał się zwrotu prokuratorowi wniesionego bezzasadnie przeciwko mnie aktu oskarżenia, w celu przeprowadzenia rzetelnego śledztwa" - wskazał Szymczyk w oświadczeniu.

mk

Były Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk oskarżony został o posiadanie granatnika przeciwpancernego i doprowadzenie do jego wystrzału w siedzibie KGP - przekazał dziś rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Akt oskarżenia trafił już do sądu.

Reklama

- Informację o wniesieniu aktu oskarżenia otrzymałem z mediów. Nie przekazała mi jej prokuratura - oświadczył gen. Szymczyk.

Oświadczenie byłego komendanta. "W tej sprawie jestem pokrzywdzonym"

W ocenie byłego komendanta, w trakcie postępowania doszło do nieprawidłowości.

Prokurator prowadząca śledztwo nie dała mi szansy złożenia wyjaśnień, nie rozpoznała żadnego ze złożonych przeze mnie wniosków dowodowych, nie udostępniła mi akt śledztwa w ramach czynności końcowego zaznajomienia z materiałami sprawy. Odebrano mi w ten sposób prawo do obrony. W czasie mojej służby w Policji nie spotkałem się z przypadkiem, żeby w sposób tak jawny doszło do pogwałcenia podstawowych praw i gwarancji procesowych.

– stwierdził były komendant główny w swoim oświadczeniu.

"Jeżeli Prokuratura boi się prawdy i w sposób kapturowy mnie oskarża to oświadczam, że ja prawdy się nie boję" - wskazał Szymczyk, dodając:

W tej sprawie jestem pokrzywdzonym. Taki status mam zresztą w śledztwie, które prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie. Jestem przekonany o mojej niewinności, dlatego będę domagał się zwrotu prokuratorowi wniesionego bezzasadnie przeciwko mnie aktu oskarżenia, w celu przeprowadzenia rzetelnego śledztwa.


 

Do eksplozji w siedzibie KGP doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie gen. insp. Szymczyka na Ukrainie. Były komendant - jak sam tłumaczył w mediach - od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu. Sam komendant został niegroźnie ranny w ucho.

mk

Reklama