Bodnar ogłasza decyzję Izby Pracy SN ws. Kamińskiego. Szydło o łamaniu zasady trójpodziału władzy
Prawnik, a już zwłaszcza minister sprawiedliwości, wiedziałby, że ocenianie, która izba Sądu Najwyższego jest sądem, nie leży w jego kompetencjach. A nawet łamie zasadę trójpodziału władzy - stwierdziła europoseł PiS Beata Szydło odnosząc się do wpisu ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który ogłosił, iż Izba Pracy SN potwierdziła wygaszenie mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego. Tyle, że to nie ona - zgodnie z ustawą o SN - jest właściwa do rozpoznania tego typu sprawy.
- Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego potwierdziła wygaszenie mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego. Izba Pracy uznała też, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem w rozumieniu prawa. Oznacza to, że jej wypowiedzi nie są aktami stosowania prawa - napisał w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego potwierdziła wygaszenie mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego. Izba Pracy uznała też, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem w rozumieniu prawa. Oznacza to, że jej wypowiedzi nie są aktami…
— Adam Bodnar (@Adbodnar) January 10, 2024
Do tej Izby SN sprawę mandatów poselskich Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego skierował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Spotkało się to z ogromną krytyką. Do takiego procedowania sprawy odniosło się między innymi apolityczne zrzeszenie sędziów Sędziowie RP. W reakcji na działania podjęło ono uchwałę w której wskazali na rażące naruszenie "podstawowych reguł przydziału sędziom spraw do rozpoznania" oraz wezwali prezesa Izby Pracy SN Piotra Prusinowskiego do rezygnacji z pełnionej funkcji. Sędziowie podkreślili też, że to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest właściwą do rozpoznania sprawy. Więcej w tekście poniżej.
"Demontują polski system prawny"
Do wpisu Bodnara odniosła się europoseł PiS Beata Szydło. - Adam Bodnar to podobno minister sprawiedliwości i prawnik, ale trudno w to uwierzyć czytając takie infantylne wpisy, jak ten poniższy - stwierdziła była premier.
Prawnik, a już zwłaszcza minister sprawiedliwości, wiedziałby, że ocenianie, która izba Sądu Najwyższego jest sądem, nie leży w jego kompetencjach. A nawet łamie zasadę trójpodziału władzy.
– oceniła Szydło.
- Pomijam już fakt, że Bodnar próbuje w ten sposób wspierać - nie mające żadnych podstaw prawnych - działania rotacyjnego marszałka Hołowni, który postanowił wybierać sobie izby Sądu Najwyższego do prowadzenia spraw - dodała i podkreśliła:
Razem demontują polski system prawny
Adam Bodnar to podobno minister sprawiedliwości i prawnik, ale trudno w to uwierzyć czytając takie infantylne wpisy, jak ten poniższy. Prawnik, a już zwłaszcza minister sprawiedliwości, wiedziałby, że ocenianie, która izba Sądu Najwyższego jest sądem, nie leży w jego… pic.twitter.com/boiMrnfhOC
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) January 10, 2024
Do sprawy odniósł się także europoseł Patryk Jaki, który zwrócił uwagę na to, która z Izb SN powinna zająć się sprawą.
"Ustawa o SN mówi wprost. To Izba Kontroli SN ma kompetencje w zakresie odwołania dot. posłów Kamińskiego i Wąsika. Chyba, że teraz zgadzamy się na system, że jak wyrok nam się nie podoba to maturzysta Hołownia zwraca się do kolegi, aby wyznaczył “inny sąd” i “właściwy skład” i strzelamy tak długo jak wreszcie orzeczenie będzie jak potrzeba. Nie mamy też nic przeciwko, aby Sąd rozpatrywał sprawę bez akt. Przecież jakieś tam fakty nie są potrzebne , najważniejsze, żeby J…PiS"
– napisał w mediach społecznościowych.
Jaki zaznaczył, że "tak Tusk przekształca Polskę w kraj o standardach afrykańskich". Do swojego wpisu polityk dołączył fragment ustawy o Sądzie Najwyższym, który rozwiewa wątpliwości w tej sprawie.
Ustawa o SN mówi wprost. To Izba Kontroli SN ma kompetencje w zakresie odwołania dot. posłów Kamińskiego i Wąsika. Chyba, że teraz zgadzamy się na system, że jak wyrok nam się nie podoba to maturzysta Hołownia zwraca się do kolegi, aby wyznaczył “inny sąd” i “właściwy skład” i… pic.twitter.com/sPOSsGM75P
— Patryk Jaki - MEP (@PatrykJaki) January 10, 2024
Przypomnijmy, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uchyliła decyzję marszałka Szymona Hołowni o wygaśnięciu mandatów poselskich Wąsika i Kamińskiego. Mimo to, wczoraj w godzinach wieczornych posłowie zostali aresztowani.
Do Pałacu Prezydenckiego, gdzie przebywali politycy, nagle wtargnęli funkcjonariusze policji, którzy wykorzystali krótki moment nieobecności prezydenta Andrzeja Dudy. Posłowie PiS najpierw zostali przewiezieni na komendę przy ul. Grenadierów w Warszawie, a następnie do aresztu śledczego na Grochowie.
O tym, że sprawa mandatów posłów trafiła do Izby Pracy SN, jako pierwszy informował portal Niezalezna.pl. W artykule na ten tematy podkreślono, że jest ona zdominowana przez "ludzi związanych z kapitanem WSW Józefem Iwulskim".
Źródło: niezalezna.pl
