Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Błaszczak z przesłaniem do rządzących: Wasze rządy nie będą wieczne. Odpowiecie za łamanie prawa

"Zebraliśmy się, by zaprotestować przeciwko bezprawiu i wesprzeć ministra Wosia. Mamy przesłanie do rządzących. Niech pamiętają, że ich rządy wiecznie trwać nie będą i że za łamanie prawa, prędzej czy później, odpowiedzą - mówił Mariusz Błaszczak na proteście pod budynkiem Prokuratury Krajowej. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS podkreślił, że działania komisji ds. Pegasusa są "aktem represji politycznych".

Błaszczak tłumaczył, że system Pegasus został pozyskany tylko po to, aby chwytać złodziei. "Czy był używany do inwigilacji? Nie był. Sam były minister sprawiedliwości Bodnar stwierdził, że system był używany za każdym razem na podstawie decyzji sądu. Nie widział poprzedni minister żadnego przypadku używania tego systemu bez zgody sądu" - podkreślił. Komisja ds. Pegasusa również nie wskazała takich przypadków.

"A więc to wszystko, co związane jest z działaniem pseudokomisji, jest aktem represji politycznych, wymierzonych w środowisko Prawa i Sprawiedliwości"

- podkreślił Mariusz Błaszczak. 

Dodał, że Michał Woś odpowiedzialny był za pozyskanie tego systemu i wykonał to prawidłowo: system działał, nie był przepłacony, skutecznie funkcjonował. "Zarzut, który jest stawiany ministrowi Wosiowi bierze swój początek z kontroli Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Zarzut ten stanowi, że nie z tej przegródki budżetowej system został zakupiony, z której rzekomo powinien. To jest jakiś absurd, budżet państwa jest jednorodny" - ocenił Błaszczak.

Zapalczywość walki rządu w tym temacie wyjaśnił krótko - to dlatego, że wśród potencjalnych przestępców system wykrył ludzi blisko związanych z Donaldem Tuskiem. "Stworzenie koalicji 13 grudnia miało zapewnić bezkarność ludzi związanych z Donaldem Tuskiem. Czego przykłady widzimy teraz w bezprawiu, które jest w kraju" - przypomniał były szef MON.

Uzupełnił też informację o kontroli NIK - w Izbie była opinia prawna, która podkreślała, że działania ministra Wosia były zgodne z prawem.

Głos zabrał też Michał Woś, który tłumaczył, że przekazanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości do Centralnego Biura Antykorupcyjnego było całkowicie legalne. Przypominał, że w artykule 4 ustawy o służbach nie ma zapisu, że CBA może być finansowane "wyłącznie" z budżetu państwa, a taką wiadomość próbują medialnie promować przedstawiciele koalicji 13 grudnia.

Źródło: niezalezna.pl