Były szef CBA Ernest Bejda po raz trzeci nie stawił się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds Pegasusa, w związku z czym komisja złoży wniosek do sądu o ukaranie go za niestawiennictwo i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie
– poinformowała szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL-TD).
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać Bejdę w poniedziałek na zamkniętym posiedzeniu. Była to trzecia próba przesłuchania b. szefa CBA.
Ponieważ Bejda nie stawił się, posłanka Sroka poinformowała na briefingu po posiedzeniu, że komisja śledcza zwróci się do sądu o ukaranie go oraz złoży wniosek o przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie.
Były szef CBA ma zostać ukarany za błąd komisji?
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. Ernest Bejda podkreślił, że podtrzymuje swoje stanowisko, co do nielegalności działań komisji.
Podtrzymuję swoje stanowisko, co do nielegalności działania Komisji ds. Pegasusa w związku z rozstrzygnięciem TK. Sprawy dotyczące wniosków o ukaranie mnie za niestawiennictwo, toczą się w sądzie i nie są prawomocnie zakończone.
— Ernest (@BejdaErnest) January 13, 2025
Skomentował także zapowiedzi ukarania go za niestawienie się w Sejmie.
"Komisja chce mnie ukarać za niestawiennictwo na przesłuchanie w dniu dzisiejszym. Tyle tylko, że wezwanie jakie otrzymałem, wskazuje termin przesłuchania w dniu 13 stycznia-ale 2024 r. ! Aby domagać się ukarania kogoś, najpierw trzeba wskazać poprawny termin czynności" - podkreślił Bejda i załączył zdjęcie dokumentu.
Komisja dodatkowo, chce mnie ukarać za niestawiennictwo na przesłuchanie w dniu dzisiejszym. Tyle tylko, że wezwanie jakie otrzymałem, wskazuje termin przesłuchania w dniu 13 stycznia-ale 2024 r. ! Aby domagać się ukarania kogoś, najpierw trzeba wskazać poprawny termin czynności. pic.twitter.com/HCmyoqJKtl
— Ernest (@BejdaErnest) January 13, 2025