10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Lewackie media w oparach absurdu. Podpadł im Macron, bo rząd w Paryżu jest za bardzo... francuski

Słynący ze swojej lewicowej orientacji francuski dziennik „Le Monde” wziął pod lupę nowy rząd Francji.

OFFICIAL LEWEB PHOTOS; https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/deed.en
OFFICIAL LEWEB PHOTOS; https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/deed.en
Słynący ze swojej lewicowej orientacji francuski dziennik „Le Monde” wziął pod lupę nowy rząd Francji. Dziennik nie omieszkał skrytykować składu etnicznego gabinetu, który po majowych wyborach prezydenckich sformował powołany przez Macrona premier Édouard Philippe. „Gdzie mniejszości narodowe?” - zastanawia się „Le Monde”.

Dziennik przypomina Macronowi, że ,,17 kwietnia obiecywał paryskim politykom i wyborcom bardziej otwarty i zróżnicowany etnicznie gabinet”. Wbrew obietnicom i ku ewidentnej rozpaczy francuskiego dziennika, kluczowe stanowiska we francuskim rządzie otrzymali... etniczni Francuzi. Szefem MSZ został były minister obrony Jean-Yves Le Drian, ministrem obrony Sylvie Goulard, tekę ministra gospodarki powierzono byłemu ministrowi rolnictwa Brunowi Le Maire, a Gerard Collomb został ministrem spraw wewnętrznych.

Redakcja „Le Monde” martwi się tym, że politycy o odmiennym pochodzeniu etnicznym nie piastują kluczowych ministerialnych stanowisk.

„Przydzielono im mało znaczące stanowiska sekretarzy stanu. W przeciwieństwie do ministrów, sekretarz stanu nie zarządza swoim budżetem, nie może też podpisywać dekretów” - zauważa „Le Monde”.

Dziennik narzeka, że pomimo swojej otwartości i odwoływania się do idei społeczeństwa obywatelskiego, Macron nie zdecydował się zastosować tych zasad powołując swoich nowych ministrów.

Dziennik przypomina, że pomimo etnicznej mozaiki w Francji, również poprzednie rządy Republiki nie były przychylne stanowisku obsadzania resortów siłowych politykami o odmiennym pochodzeniu rasowym.

„Wyjątek stanowiła Rachida Dati, polityk o marokańskich korzeniach, która pełniła funkcję ministra sprawiedliwości w latach 2007-2009 oraz pochodząca z Gujany Christiane Taubira (teka ministra sprawiedliwości w latach 2012-2016)” - czytamy.

„Le Monde” podkreśla, że odsetek mniejszości narodowych wzrósł w czasie trwania prezydentury Francois Hollanda.

„W latach 2012- 2017 85% członków rządu urodziło się poza granicami Francji. W latach 2002-2012 mniejszości narodowe stanowiły zaledwie 20%” - czytamy.

Na koniec „Le Monde” przytacza jezcze złośliwy komentarz Roselyne Bachelot, byłej minister i parlamentarzystki: „Urodzona w Senegalu Rama Yade (francuska polityk) jest kobietą, jest czarna więc ma szansę na awans. Ale gdyby była niepełnosprawną lesbijką, miałaby szansę na fotel premiera” - twierdzi Roselyne Bachelot.
 

 



Źródło: niezalezna.pl,Le Monde

#rząd #Macron #Paryż #Francja #Le Monde

Małgorzata Krakowska