– W tę noc, kiedy gromadzono pod Sejmem zwolenników opozycji, kiedy wielką agresję wykazywano w atakach na posłów, na konwój samochodów pani premier, widać było, że to napięcie jest duże i że
– podkreślił Terlecki. – Stąd takie z jednej strony trochę histeryczne, z drugiej nieco śmieszne pomysły jak okupacja sali sejmowej – dodał. Jego zdaniem, działania opozycji, to „taki trochę operetkowy pucz”.Sfrustrowana faktem, że innych perspektyw niż trwanie do końca kadencji nie ma, próbuje zdestabilizować sytuację na tyle, żeby okazało się na przykład, że rząd nie jest w stanie panować nad sytuacją w kraju
– zaznaczył.Ale rzeczywiście w tę noc, kiedy gromadzono pod Sejmem zwolenników opozycji, kiedy wielką agresję wykazywano w atakach na posłów, na konwój samochodów pani premier, widać było, że to napięcie jest duże i że zwolennicy destabilizacji są gotowi na bardzo dużo
– stwierdził.Spokojnie na to reagowaliśmy i dziś patrząc na to z perspektywy czasu widzimy, że udało się ten kryzys przejść najlepiej jak to możliwe. To znaczy, po prostu uchwaliliśmy budżet