„Czy ostatnie działania prezydenta Andrzeja Dudy i większości sejmowej PiS można nazwać zamachem na demokrację, czy też prezydent Andrzej Duda i PiS działają w zgodzie z procedurami demokratycznymi?” – tak brzmiało jedno z trzech pytań w sondażu przeprowadzonym przez TNS dla „Gazety Wyborczej”.
No i nie wyszło tak, jak redaktorzy by chcieli. Niespełna połowa – 47 proc. badanych – przyznała, że widzi w rządach PiS zamach na demokrację. Co na to „GW”? „To sporo, ale o 10 punktów procentowych mniej niż przed rokiem. I jednocześnie z 30 do 34 proc. urosła grupa, która ocenia, że prezydent i PiS fundamentów demokracji nie naruszają. Oswoiliśmy się z tym, co PiS wyprawia z trójpodziałem władzy?” – zapytali zatrwożeni dziennikarze z redakcji przy Czerskiej.
Na Twitterze odpowiedział im poseł Stanisław Pięta. Jego riposta musiała zaboleć.
– napisał parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.Trudno mówić o czymś, co nie istnieje. Fakty nie docierają do „Gazety Wyborczej”. Polacy coraz rzadziej Was kupują, czytają, dają wiarę. To koniec
Odkąd „Gazeta Wyborcza” została pozbawiona reklam spółek Skarbu Państwa, zaczęły się kłopoty. Sprzedaż spada, zapowiedziano spore zwolnienia, a Agora, spółka wydająca „GW”, sprzedaje łódzką siedzibę dziennika.
W połowie października zakończono też wydawanie bezpłatnego „Metrocafe.pl”. Serwis internetowy tej gazety zostanie zlikwidowany, a pracę straci kolejnych kilkanaście osób.
Wiadomo też, że „Gazeta Wyborcza” może po raz kolejny zredukować liczbę wydań lokalnych. Taką propozycję podczas spotkania wydawców regionalnych „GW” miał rekomendować Wojciech Świerczyński – szef pionu „Wyborczej”. I tu też nie obejdzie się bez zwolnień.