Gazeta Polska: Roman Tuska » CZYTAJ TERAZ »

Trzy miliardy dla neo-TVP, dla emerytów... obniżone czternastki. Poseł Lewicy: „Martwimy się”

- Obecny rząd koalicji 13 grudnia przeznaczył 3 mld na neo-TVP, które jest takim dnem, że szambo tam wybija. Zdecydowaliście się, żeby na to dawać więcej pieniędzy, zamiast emerytom dać czternaste emerytury. Taka jest prawda. Te 3 mld starczyłyby do tego, żeby wyrównać różnicę między ostatnią czternastą emeryturą, a tą mniejszą, którą teraz oni próbują dać - powiedział europoseł Patryk Jaki w programie "W punkt" na antenie TV Republika odnosząc się do faktu, iż zgodnie z decyzją rządu Donalda Tuska emeryci dostaną w 2024 roku "czternastki" niższe o 869 zł.

W punkt TV Republika
W punkt TV Republika
screen - Telewizja Republika

Czternasta emerytura w 2024 znacznie niższa 

Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie określające, że wypłata 14. emerytury nastąpi we wrześniu 2024 r. Świadczenie wyniesie 1780,96 zł, czyli tyle, ile wynosi najniższa emerytura. To jednocześnie najniższa możliwa stawka "czternastki".  W 2023 r. czternasta emerytura wynosiła 2650 zł brutto dla osób, które pobierały świadczenia do 2900 zł brutto. Oznacza to, że w 2024 "czternastki" będą niższe o 869 zł.

O znaczącym obniżeniu wysokości "czternastek" Katarzyna Gójska rozmawiała z politykami w programie "W punkt" na antenie TV Republika. 

"Rząd Donalda Tuska nie tylko nie zrealizował swoich obietnic obniżek podatków – przypomnę, że obiecywał znacząco podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tysięcy złotych. Nie tylko nie obniżył ceny benzyny do słynnych 5,19 zł, ale też nie zrealizował kluczowej obietnicy, że nci co dane za rządów PiS nie będzie zabrane. My nazywamy ten program „1000-„. Te czternasta emerytura będzie mniejsza o 1000 zł i to w czasie, kiedy znowu szybko rosną ceny żywności, bo rząd Tuska przywrócił 5-cioprocentową stawkę VAT-u na żywność. Widzimy rezultaty w sklepach. Bardzo mocno rosną energii, gazu. W niektórych miejscach w Polsce Polacy już dostali prognozy. Wiemy, że z powodów politycznych wiele tych prognoz zostało wstrzymanych do 10 czerwca. Wielu Polaków żyje jeszcze w nieświadomości, że ich rachunki wzrosną 30-40 procent. To dotyka przede wszystkim osoby najgorzej uposażone – bardzo często emerytów, którzy już tej zimy po prostu mogą nie mieć pieniędzy na ogrzanie własnych mieszkań"

– przypomniał Adam Bielan, europoseł PiS.

Polityk wskazał, że "tego rodzaju decyzja jest drastyczna". Wskazał, że jej powody "są bardzo prozaiczne: Platforma Obywatelska już w latach 2007-2015 udowodniła, że nie potrafi dbać o budżet - dochody budżetu państwa zostały za rządów PiS znacząco zwiększone, przede wszystkim poprzez skuteczną walkę z przestępcami wyłudzającymi VAT i niestety to słynne „pieniędzy nie ma i nie będzie” Rostowskiego wraca wraz z nowym rządem Donalda Tuska".

"My przed tym ostrzegaliśmy. Niestety, część Polaków dała się nabrać i mamy takie skutki"

– dodał Bielan.

Z kolei europoseł Patryk Jaki z Suwerennej Polski wskazał, że "za czasów, kiedy my rządziliśmy, to ciągle była taka opowieść, że „dlaczego dajecie 2 mld na TVP, ponieważ na onkologię trzeba dawać” - tymczasem przecież to były środki, które były przeznaczane na równowagę przestrzeni informacyjnej, która jest kluczowa z punktu widzenia państwa".

"Dzisiaj słyszę, że obecny rząd koalicji 13 grudnia przeznaczył 3 mld na neo-TVP, które jest takim dnem, że szambo tam wybija. Teraz ogłosili, że będą organizować pogadanki o zmianie płci. Na to wydajecie 3 mld. Zdecydowaliście się, żeby na to dawać więcej pieniędzy, zamiast emerytom dać czternaste emerytury. Taka jest prawda. Te 3 mld starczyłyby do tego, żeby wyrównać różnicę między ostatnią czternastą emeryturą, a tą mniejszą, którą teraz oni próbują dać. Oni zamiast rządzić państwo zamienili w jedną komisję śledczą. Oni niczym innym się nie zajmują, tylko ciągle audyty, komisje śledcze, które ciągle się ośmieszają. Tak samo było za czasów pierwszych rządów Donalda Tuska"

– ocenił.

Oznajmił też, że "najlepszym przykładem jest Orlen - nowy, platformiany zarząd Orlenu nie zajmuje się niczym innym, tylko prześladowaniem pracowników, którzy rozwijali tą firmę".

"Z firmy lokalnej stworzyli europejskiego czempiona. Jeden ze strategicznych dyrektorów, który był odpowiedzialny za długofalową wizję tej firmy, zmarł na posiedzeniu zarządu. Okazało się, że kwartał do kwartału firma ma 7 mld mniej. 7 mld wyparowało. To tyle, ile by wystarczało na czternaste emerytury. Wy zamiast rządzić zajmujecie się ściganiem ludzi, którzy uważacie, że was upokorzyli"

– zwrócił się do rządzących.

Posłanka Lewicy o niższych czternastkach: "Martwimy się" 

W dyskusji brała udział również Małgorzata Prokop-Paczkowska, przedstawicielka Lewicy. Oświadczyła ona, że "martwimy się o to, jak będzie wyglądała ta czternasta emerytura".

"Szczególnie wśród najsłabszych emerytów o najmniejszych dochodach. Jako Lewicy jest to naszą troską. Niestety, ten rząd zastał finanse publiczne w tak fatalnym stanie. Polacy byli przez 8 lat oszukiwani. Pieniądze były wyprowadzane z budżetu. Były różne fundusze, o których się teraz dowiadujemy. Były przeróżne przekręty i metody, aby te pieniądze wyprowadzić, chociażby na własne kampanie polityków PiS czy Suwerennej Polski. I ten rząd zmaga się z tym, że musi teraz tak, a nie inaczej te fundusze dzielić. Oczywiście, będą osłony dla najmniej uposażonych emerytów, aby ta zima nie była tak straszna. Również to zamrażanie cen energii elektrycznej czy gazu, przede wszystkim służyło polityce PiS, aby wygrywać wybory. Te ceny były zamrażane bezmyślnie także niestety, bo nie liczono się z tym, co będzie później, że kiedyś trzeba będzie te rachunki zapłacić. Przecież żyjemy w kapitalizmie, gdzie gospodarka decyduje o tym, jak wyglądają ceny"

– dodawała.

Dobromir Sośnierz z Konfederacji stwierdził, że "tutaj mamy do czynienia z galimatiasem spowodowanym nieodpowiedzialną polityką wszystkich poprzednich ekip, w tym w bardzo dużym stopniu ekipy poprzedniego rządu, który myślę, że z pełną świadomością tego, że Polski nie stać na podwyższanie emerytur w dłuższej perspektywie podnosił te emerytury ze względów populistycznych".

"Na dłuższą metę nie da się tego utrzymać. Przybywa emerytów, ubywa pracujących. Grozi nam absolutne załamanie tego systemu. Wszelkie dokładanie ciężarów, mnożenie miesięcy do 13-tu, 14-tu czy emerytury stażowe, są po prostu sabotowaniem budżetu. W tej chwili na emerytury wydajemy ogromne pieniądze w skali budżetu. To więcej niż na zbrojenia, edukację i parę innych rzeczy razem wziętych"

– mówił polityk.

 

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

#14. emerytura #emeryci #bezprawie Tuska

mm