Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Żyjemy w sieci

„Przychodzi baba do lekarza i mówi: Panie doktorze, mam nowotwór! Doktor: To dobrze, bo ten stary już mi się znudził”. To à propos nowego roku. Chciałoby się spojrzeć nań z nadzieją, ale na razie jedyną widomą zaletą jest właśnie jego nowość, bo ten odchodzący nie to, że się nam znudził, a po prostu obrzydł do szczętu.

Głównie z powodu pandemii, która niczym dżin wypuszczony z butelki wyskoczyła na świat, ale związane z nią zjawiska martwią nie mniej od niej samej: masowe ograniczanie wolności osobistej obywateli przez rządy deklarujące się jako demokratyczne, a wprowadzające zakazy i nakazy na skalę nieznaną od czasów II wojny światowej. Obojętne, czy są one słuszne i zbawienne dla naszego życia i zdrowia – przyuczają do życia w poddaństwie wobec aparatu państwa. W necie krąży ponury dowcip: „Co czytasz? Literaturę faktu – Orwella!”. Sieć w moim tytule nie oznacza internetu – to z książki C.S. Lewisa „Dopóki mamy twarze”: „Żyjemy w sieci; nie wyprujesz z niej nitek ani nie wszyjesz nowych”. A tak by się chciało w tym nowym roku! Może jednak się uda?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jerzy Lubach