Źle się bawicie – tu idzie o życie!

Oczywiście ruszyły dwie machiny narracyjne. Jedna mówi, że PiS nie zmobilizowało się, aby przepchnąć ustawę, a tym samym nie chce ratować życia Polaków. Druga, że opozycja krótkowzrocznie bawi się tykającą bombą, a jej działanie i tak nie ma większego sensu, bo arytmetyka jest, jaka jest, i jak PiS się uprze, to przegłosuje wszystko, co będzie chciało. W efekcie powstaje jednak wrażenie, że w sumie COVID-19 to nie jest pilna sprawa i możemy sobie mówić: mañana. Tymczasem nie, niestety, nie mamy chwili do stracenia. Działania rządu są spóźnione i teraz trzeba próbować łatać dziury. Co do opozycji, to wydaje się, że przez najbliższe trzy lata będzie miała lepsze okazje, aby rozbić i przegłosować stronę rządzącą. W momencie kryzysu powinniśmy się kierować zasadą: wszystkie ręce na pokład. No chyba że dbamy tylko o to, by nasz wróg się utopił, i nie interesuje nas, ile osób utonie przy okazji.