Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Natalia Ostrowska,
18.03.2019 21:12

Zatory płatnicze – problem polskich przedsiębiorców

Zetknęło się z nimi około 90 proc. polskich firm. Niestety, Polska wciąż jest niechlubnym liderem opóźnionych płatności, plasując się wysoko w europejskich rankingach. Zatory płatnicze to z definicji nieterminowe wywiązywanie się z odroczonych płatności. Niekiedy powstają samoistnie, ale bywa też, że część firm może wstrzymywać płatności celowo, by na przykład móc obracać przetrzymywanymi środkami.

Brak terminowej zapłaty za towary lub usługi, a także długie oczekiwanie na nią, generują szereg negatywnych konsekwencji. Narastające problemy z otrzymaniem zapłaty występują i wśród małych firm zatrudniających od 10 do 49 osób, i tych największych, mających ponad 250 pracowników. Zatory płatnicze skutkują niemożnością regulowania zobowiązań, ponoszeniem dodatkowych kosztów prowadzenia działalności, ograniczeniem inwestycji, koniecznością podnoszenia cen produktów lub usług, problemami z wprowadzeniem produktu na rynek, ograniczeniem zatrudnienia czy zmniejszeniem pensji pracownikom. Mają również, niestety, efekt domina – brak możliwości regulowania przez wierzycieli własnych należności prowadzi do tego, że kolejne przedsiębiorstwa w łańcuchu dostaw nie otrzymują należności za dostarczone towary lub wykonane usługi.

Wpływa to negatywnie na kondycję i rozwój przedsiębiorstw. Jak firmy próbują radzić sobie z zatorami? Najczęściej zasięgają informacji w Krajowym Rejestrze Dłużników – umożliwia on uzyskanie rzetelnych informacji o sytuacji finansowej podmiotu gospodarczego. Jest to pewne rozwiązanie, należy jednak pamiętać, że niektóre firmy specjalnie odwlekają płatności, nawet mając bardzo dobrą sytuację finansową. Niekiedy przedsiębiorstwa, które mają problem z płynnością finansową, mają w zwyczaju ratowanie swojej sytuacji kredytem obrotowym – biorąc kredyty w banku, zobowiązują się do spłacenia go w momencie, gdy kontrahenci spłacą swoje wierzytelności. Niestety, wiele firm zadłuża się w ten sposób jeszcze bardziej, gdyż nie wiadomo, kiedy kontrahent ureguluje zaległość, a kredyt przynosi dodatkowe koszty. Problem zatorów płatniczych ma więc bardzo niekorzystny wpływ na gospodarkę. Zauważyło to Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, przygotowując tzw. Zieloną Księgę, czyli dokument prezentujący obecny stan i służący procedurze konsultacyjnej. – W Zielonej Księdze pytamy m.in., jak skutecznie ograniczać wydłużanie terminów umownych, jak skłaniać kontrahentów do zapłaty w terminie, czy i w jaki sposób prawo powinno przewidywać sankcje dla przedsiębiorstw, które notorycznie nadużywają swojej przewagi ekonomicznej i generują duże zatory płatnicze – wyjaśnia Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Jak zaznaczyła, w wielu przypadkach to mały przedsiębiorca jest „kredytodawcą dużego”. Jakie rozwiązania proponuje resort? W projekcie ustawy możemy znaleźć m.in. propozycje: skrócenie terminu zapłaty w transakcjach, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny, do 30 dni, bez możliwości wydłużenia; wprowadzenie ustawowego obowiązku stosowania maksymalnego, 60-dniowego terminu zapłaty w transakcjach, w których wierzycielem jest MŚP, a dłużnikiem duży przedsiębiorca; zobowiązanie przedsiębiorców będących podatnikami, których dane indywidualne podlegają publikacji przez ministra finansów, do przekazywania ministrowi finansów corocznego sprawozdania o stosowanych terminach zapłaty; wprowadzenie możliwości odstąpienia przez wierzyciela od umowy lub wypowiedzenia umowy, gdy termin zapłaty ustalony w umowie jest nadmiernie wydłużony, a ustalenie tego terminu było rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela. Jak wyjaśnia resort, proponowane rozwiązania powinny przede wszystkim zniechęcać zamawiających do zawierania umów z terminami naruszającymi przepisy ustawy oraz rozszerzenie katalogu naruszeń, za które na nieuczciwego, nadużywającego swojej przewagi ekonomicznej dłużnika (przedsiębiorcę) będzie mogła być nakładana kara finansowa.

Nowelizacja ma przede wszystkim poprawić sytuację mniejszych podmiotów oraz unormować przepisy dla tych, którzy zawierają umowy z podmiotami publicznymi. Zatorów płatniczych nie da się ustawowo zakazać. Wynikają nie tylko ze złej woli odbiorców, ale też z bankructwa przedsiębiorstw lub sporów dotyczących jakości dostarczonych towarów.

Są to ryzyka związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. I choć zatory to normalne zjawisko gospodarcze, należy ograniczyć ich negatywne skutki.

Autorka jest ekspertem Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa, dziennikarką Polskiego RADIA 24
Reklama