Szef rządu przemawiał tam w związku z przejęciem przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. Słowa o rzekomej niepewności odnoszą się oczywiście do zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych i zapowiedzi, a także decyzji mocno uderzających w wydawałoby się dominujący do niedawna liberalno-lewicowy porządek. W Polsce jego emanacją jest niestety Tusk. Cóż, przyglądając się zmianom, które nadchodzą wielkimi krokami z USA i prawdopodobnie niebawem dotrą do Polski, nie należy się dziwić niepewności premiera. My jednak bądźmy pewni – to bardzo dobrze, że nadciągnął wiatr zmian. Obyśmy umieli go wykorzystać.