Pomijam kontrowersje związane z planowaniem przestrzennym i podnoszone komplikacje ws. budowy, bo nie o to tak naprawdę w tej awanturze chodzi. Dla kontrastu opowiem, że w Polsce B – pozostając w retoryce liberałów, gardzących mniej obytymi w ich przekonaniu rodakami – w Rożnowie i okolicach, ludzie tygodniami dopytywali na forach, kiedy powstanie Dino. W końcu sklep stanął w tej miejscowości w lipcu i mieszkańcy są zadowoleni. W tej całej dyskusji zastanawia mnie jedno: wygląd punktu może się nie podobać, to jasne, ale czy Lidle albo Kauflandy stanowią ozdobę architektoniczną i świadczą o wyrafinowanych gustach klientów? Może i tak. Ale wniosek jest jeden i smutny: trudno „skleić” te dwie Polski.
Wilanów a Rożnów. Kontrast z Dino
Różnica nie do przeskoczenia. Mieszkańcy Wilanowa są oburzeni w związku z pomysłem budowy marketu Dino, bo ich zdaniem kształt sklepu jest brzydki i nie pasuje do nowobogackiej dzielnicy oraz wystawnego życia – w domyśle – lepszych obywateli z Polski A.