Swoją prominentną posadę w Rosnieftcie, mimo wielu głosów oburzenia, objął już Gerhard Schröder. Większość niemieckich partii zaś coraz bardziej Putinowi sprzyja. Jeśli prześledzić obieg informacji w internecie, to okaże się też, że Kreml coraz więcej wiąże z katalońskimi separatystami. O dziwo jednak uczucia samych Rosjan są już nieco mniej gorące. Zwolennicy aresztowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zorganizowali tłumne demonstracje w całym kraju i bynajmniej nie mieli ochoty śpiewać Putinowi „sto lat!”. Opozycja jest na razie za słaba na Władimira Władimirowicza. Jej determinacja pokazuje jednak, że musi on być ostrożny. Mimo zblatowania tak wielu zachodnich polityków Putin nie może na razie na przykład iść na wielką wojnę. Społeczeństwo wyraźnie na takie ofiary nie jest gotowe. Zamiast defilady w Wilnie czy Warszawie pozostaje więc kieliszek ze starym kumplem Silviem.