Pojawiają się jednak pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Na przykład kwestia daty publikacji nagrania: powstało ono w marcu, a biznesmen czeka do listopada z jego publikacją. Robi to w momencie, gdy jego Idea Bank trafia na listę ostrzeżeń publicznych w związku ze sprawą GetBacku, w której toczy się intensywne śledztwo, a część podejrzanych jest w aresztach. Już pobieżna ocena sprawy pozwala wysnuć wniosek, że Czarnecki, ujawniając rozmowę z szefem KNF, na pewno nie kierował się szlachetnymi pobudkami. A szczegóły i motywy tej operacji – miejmy nadzieję – dogłębnie wyjaśnią prokuratorzy i funkcjonariusze CBA.