Na stronie nie ma podanej daty podpisania tych punktów, ale są one starsze niż obecny gabinet Tuska i pochodzą z czasów powstania tej egzotycznej tak naprawdę koalicji, zapewne z wiosny 2023 r. Kiedy by tego jednak nie pisano, jest faktem, że minęło niedawno półtora roku rządu z udziałem tych partii, a wprowadzenie w czyn powyższych postulatów było zapisanym w tej samej deklaracji priorytetem dla gabinetu z ich udziałem. Tymczasem Trzecia Droga właśnie się na dobre posypała, PSL ogłosiło, że do kolejnych wyborów idzie samo, Hołownia coś tam pisze, że dziękuje i było fajnie, ale też trochę sugeruje, że rozstanie miało wyglądać inaczej. Upadek tego projektu cieszy, ponieważ było to jedno z większych kuriozów, typowe małżeństwo biznesowe, tyle, że w świecie polityki. Partia chłopska z partią, której lider opowiada o świniach i krowach, sądzących ludzi na sądzie ostatecznym; partia nominalnie konserwatywna z partią turboliberalną obyczajowo, ale do tego jeszcze z liderem – publicystą z koncesją salonów na katolicyzm… wreszcie partia, której wyborcza baza jest jedną z pierwszych ofiar Zielonego Ładu z partią, która promuje i narzuca najbardziej skrajne rozwiązania z unijnej agendy ekologicznej. Owszem, w życiu uczuciowym przeciwności się przyciągają, ale w polityce to jednak nie działa. Tymczasem nie zrealizowano ani jednego punktu z wypisanej wyżej listy postulatów. O kilka Trzecia Droga czasem się upomina, głównie w dramatycznych wpisach na portalu X, ale – bezskutecznie. W kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni też ludowców prawie nie było widać, tak naprawdę szef PSL pojawił się przy nim dopiero na końcu. To zresztą też nie było za mądre, bo wyglądało tak, jakby PSL w ogóle nie było w wyborach prezydenckich, a to zawsze bardzo osłabia partie polityczne. Hołownia jednak stał się jednym z większych przegranych, co przyspieszyło erozję i tak już fikcyjnej koalicji. Na koniec ludowcy zostawiają partnera, gdy wychodzi, że ten kariery już raczej nie zgodzi. Pozornie mało to budujące, ale można uznać, że tak właśnie zostaje ukarany polityczny cynizm i próba oszukania najbardziej niewyrobionej części elektoratu.
Trzecia Droga ślepą uliczką
Na stronie Polski 2050 znaleźć możemy bardzo ciekawy dokument, zatytułowany „12 gwarancji Trzeciej Drogi”. Czego tam nie ma: „Prosty i stabilny system podatkowy; dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców; 6% PKB na edukację; koniec kolejek do lekarzy specjalistów; rodzinny PIT; „Kobiety, do przodu!” (bez rozwinięcia); koniec niekontrolowanego napływu żywności z Ukrainy; tani prąd i czyste powietrze; asystent osobisty dla niepełnosprawnych; mieszkania w dobrej cenie i akademiki za złotówkę; „państwo jako uczciwy pracodawca”; 50% wydatków na modernizację armii w polskich zakładach.