A te, i to w ogromnym stopniu, są w elektoracie Zjednoczonej Prawicy po stronie Beaty Szydło. Jej wizerunek zatroskanej o wszystkich gospodyni doskonale wpisał się w potrzeby Polaków, a jej styl działania i ogromna lojalność wobec dobrej zmiany jeszcze zwiększyły sympatię. Jeśli PiS nie chce stracić tych emocji, musi, i to w miarę szybko, wyjaśnić przyczyny odwołania, wskazać racjonalne argumenty. A i przed nowym premierem trudne zadanie, bo musi on zdecydowanie ocieplić swój wizerunek i pokazać, że potrafi być nie tylko menedżerem, lecz także gospodarzem, który jest bliski ludziom tak, jak bliska im była Beata Szydło. Jeśli to się nie uda, zmiana na stanowisku premiera będzie ogromną stratą, którą niełatwo będzie odrobić.
Trudne zadanie Morawieckiego
Jeśli spojrzeć na sprawę poprzez pragmatykę partyjną, wymiana premiera nie była rzeczą trudną. Beata Szydło zachowała się niezmiernie lojalnie, a partia wsparła decyzję, bo być może stały za nią niezwykle mocne argumenty prezesa PiS. Polityka jednak to nie tylko pragmatyka i sprawne przeprowadzanie decyzji, lecz także emocje.