Przez lata resortowe dzieci i ich potomkowie panoszyli się w sądach – a wszelkie przestępstwa przez nich popełnione były albo bagatelizowane, albo zbywane milczeniem. W ten sposób powstała właśnie nadzwyczajna kasta, która chce mieć dla siebie nadzwyczajne przywileje. Na szczęście nie wszyscy sędziowie są w tej grupie. Jest wielu uczciwych, naprawdę niezależnych sędziów. Jest z kim ratować wymiar sprawiedliwości, przed czym nie wolno się cofnąć. Doniesienia ostatnich dni utwierdzają w przekonaniu, że reforma sądownictwa musi być dokończona. Bez względu na krzyki o łamaniu konstytucji – tym bardziej że ci, którzy tak twierdzą, nie potrafią wskazać, w którym punkcie jest ona łamana. Nie ma sensu przejmować się grupą krzykaczy, którym zależy wyłącznie na utrzymaniu przywilejów nadzwyczajnej kasty. Nie tylko reprezentantów Temidy, lecz także innych, których interesy z powodu reformy zostały potężnie naruszone.