Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Tadeusz Płużański,
25.01.2021 13:53

Styczeń 1989

20 stycznia 1989 roku czerwoni faszyści zamordowali ks. Stefana Niedzielaka. Już w czasie niemieckiej okupacji walczył on o Polskę. Pracę duszpasterską prowadził na terenie Łódzkiego Okręgu AK, kapelanem Armii Krajowej był także w Powstaniu Warszawskim.

Jako współpracownik Delegatury Rządu na Kraj wcześnie poznał raport Czerwonego Krzyża o mordzie katyńskim i tą wiedzą dzielił się z wiernymi. Po zakończeniu II wojny światowej, nie mając złudzeń co do zamiarów Sowietów wobec Polski, został kapelanem WiN. W latach 80., razem m.in. z Wojciechem Ziembińskim, stworzył dzieło swego życia – Sanktuarium Poległych i Pomordowanych na Wschodzie na warszawskich Powązkach. Tego już było za wiele dla komunistów, którzy wydali na księdza wyrok śmierci. Morderstwo miało też aktualny wymiar polityczny. Tego samego dnia, 20 stycznia 1989 roku, obradowała w Gdańsku Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ „Solidarność”, za kilka dni planowano spotkanie w Magdalence, przygotowujące Okrągły Stół. Niezłomnego księdza trzeba było uciszyć, a opinię publiczną zastraszyć. Dziesięć dni później bezpieka pozbawiła życia ks. Stanisława Suchowolca, kapelana podlaskiej „Solidarności”. Niecałe sześć lat wcześniej pozbyli się jego przyjaciela, starszego o 11 lat ks. Jerzego Popiełuszki. Stało się to miesiąc po mszy św. w suchowolskim kościele, którą odprawiał ksiądz Suchowolec, a homilię wygłosił ksiądz Popiełuszko. Na Msze za Ojczyznę do Suchowoli – podobnie jak do kościoła św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu – zaczęły ściągać tłumy wiernych. Dwa lata później ks. Suchowolec przeniósł się do parafii w dzielnicy Białegostoku Dojlidy. SB jednak czuwała. Mimo powtarzających się coraz częściej gróźb („zdechniesz jak Popiełuszko”) nadal, z jeszcze większym zaangażowaniem, ks. Suchowolec odprawiał Msze za Ojczyznę. Chciał kontynuować dzieło ks. Jerzego i kultywować pamięć o zamordowanym kapelanie Solidarności. Oficjalną przyczyną śmierci ks. Stanisława Suchowolca 30 stycznia 1989 roku było… zatrucie tlenkiem węgla, spowodowane awarią grzejnika Farel. Do dziś pion śledczy IPN nie ustalił sprawców.
 

Reklama