Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Marcin Herman,
16.11.2022 12:00

Statkiem przez Europę Środkowo-Wschodnią

Wojna na Ukrainie przypomniała nam znaczenie różnych rzeczy. Jedną z nich jest… żegluga. To „zasługa” barbarzyńskich wysiłków Rosji, by odciąć Ukrainę od morza, sprawy z blokowaniem, a później odblokowaniem możliwości przewozu statkami ukraińskich produktów rolnych.

Równocześnie Polska jeszcze otworzyła kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną, by raz na zawsze uniezależnić swoją żeglugę od Rosji… Ale żegluga to nie tylko morze. Patrząc na Ukrainę, widzimy, jak ważna jest też żegluga śródlądowa. Dniepr to tak szeroka rzeka, że na niektórych odcinkach Ukraińcy nazywają ją nawet morzem. Transport Dnieprem odbywał się już we wczesnym średniowieczu. Pierwsza polska nowożytna marynarka – jeszcze przed tą morską – powstała w Pińsku i operowała w wojnie polsko-bolszewickiej na rozlewiskach i dopływach Dniepru. Dziś Białoruś jest kontrolowana przez russki mir, ale po wojnie i wyzwoleniu również Białorusi trzeba koniecznie odbudować to połączenie. Dzięki Kanałowi Augustowskiemu można popłynąć z Warszawy aż nad Morze Czarne całkiem dużymi jednostkami. Przy jeszcze paru inwestycjach można nawet połączyć rzekami Bałtyk z Morzem Czarnym.

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane